Nasza duńska przygoda: Ribe

Naszej duńskiej przygody ciąg dalszy i dziś zaproszę Was do Ribe:-)

Ribe jest uważane za najstarsze miasto w Danii.

Wzmianki o nim pochodzą z 860 roku, kiedy zaczęto budowę kościoła.

Ribe często nawiedzały pożary i nie omineła go też epidemia dżumy 

jednak mimo to miasto rozwijało się dość dyamicznie przez całe średniowiecze.

W 1145 założono tutaj najstarszą w Danii szkołę katedralną. 

W średniowieczu miasto było ośrodkiem monastycznym i siedzibą królów Danii.

Prawa miejskie miasto otrzymało w 1269 roku.

Stare miasto zachowało swój średniowieczny charakter, nadal jest otoczone fosą, 

a uliczki są waskie i brukowane.

Wszystko to sprawia, że jest to niezwykle urodziwe miasteczko,

bardzo przyjemnie się po nim spaceruje, nie ma tłoku ani tłumu turystów.

Zresztą muszę przyznać, że nie natknęliśmy się na żadne tłumy turystów 

podczas naszej wyprawy.

I jeszcze jedna informacja dla miłośniczek Ib Laursen - 

tak, to właśnie tutaj znajduje się siedziba tej popularnej firmy.

I would like to take you today to a very nice, Danish town called Ribe.

It is one of the oldest towns in Denmark, 

it was mentioned first in documents in 860 when the church was to be build.

The town survived a lot of disasters like fires and plague.

Despite the troubles, Ribe flourished during the Middle Ages 

as an important trading centre. It was also the Danish king's seat.  

Ribe's city charter was written in 1269.

The old town still has its medieval character, it is surrounded by the moat,

the streets are narrow and cobbled.

It all creates unique atmosphere, it's really nice to have a walk there 

since there are no crowds and not so many tourists.

Another thing for those who love Ib Laursen, Ribe is its main headquarter.

Spójrzcie na te niebieskie drzwi, wyraźnie widać, że są krzywe,

ale chyba właśnie w tym tkwi ich urok:-)

Look at the blue door, it is crooked,

but that's what makes it unique:-)

ciąg dalszy nastąpi...

to be continued...