Tort mus czekoladowo-malinowo-waniliowy:-)

Witajcie Kochani:-)
Mam dzisiaj dla Was słodką propozycję:-)
Tort mus o trzech smakach:-)
Torcik powstał pod wpływem chwili,
po prostu bawiłam się tym co miałam w lodówce
i nie wiem czy jestem w stanie podać Wam przepis:-)
Podstawa tortu to śmietana kremówka,
która została ubita i wymieszana z rozpuszczoną czekoladą,
konfiturą malinową, a ostatnia warstwa to czysta śmietana:-)
Oczywiście dodałam trochę żelatyny by wszystko się trzymało i to by było na tyle.
Lubię takie kulinarne eksperymenty:-)
Nie wiem jak Wy, ale ja należę do osób, które w kuchni robią wszystko na oko:-)
Przyznaję, różnie na tym wychodzę, ale metody prób
i błędów są najlepsze by wypracować sobie własny warsztat.
Sięgając wstecz pamięcią muszę Wam powiedzieć, że ani moja babcia,
ani mama nigdy nie używały kuchennej wagi i zawsze zachowywały idealne proporcje.
Podglądając je przez tyle lat i ja coraz rzadziej korzystam z wagi.
A jak to wygląda u Was?
Musicie mieć wszystko co do grama odważone czy idziecie na żywioł?

Hello:-)) I've got something sweet for you today:-)

Mousse tri-color layer cake:-)

I made it on the spur of the moment:-)

I just opened my fridge and I just made it.

I even don't know if I can give you the precise recipe.

The main base of the cake is heavy cream 

that was whipped and mixed with melted chocolate, raspberry jam. 

The last layer is just pure cream:-) I added some gelatin and that's all more or less.

I like such culinary experiments:-)

I must tell you that I prepare meals at a guess. I admit that the results are different, 

but cooking for me is a process of trial and error and that is how you improve your skills.

Going back in time I don't remember my mother or grandmother 

ever using kitchen scales and everything they prepared was perfect.

And what about you?

Are you precise in kitchen or not?

Miłej środy:-))

Have a good Wednesday:-))