Za oknem biały puch, a mi się chce już wiosny:-))
Natura człowiek jest przewrotna, zawsze chce tego czego nie ma.
Natura człowiek jest przewrotna, zawsze chce tego czego nie ma.
Ale za to już są, już się pojawiły cebulkowe roślinki,
które wiosnę zwiastują. Lubicie je? Ja uwielbiam.
Kupuję je zawsze chętnie, gdy przekwitną, wyciągam cebulki i suszę je
a wiosną lub jesienią wsadzam gdzie popadnie do ogrodu
i w następnym roku mam miłą niespodziankę gdy wyrosną
w niespodziewanym miejscu:-))
które wiosnę zwiastują. Lubicie je? Ja uwielbiam.
Kupuję je zawsze chętnie, gdy przekwitną, wyciągam cebulki i suszę je
a wiosną lub jesienią wsadzam gdzie popadnie do ogrodu
i w następnym roku mam miłą niespodziankę gdy wyrosną
w niespodziewanym miejscu:-))
Za kilka dni Dzień Babci i Dziadka oraz imieniny Agnieszki
więc również można ich tymi wdzięcznymi kwiatkami obdarować:-)
It's white outside, and I want spring:-))
Human nature is twisted, you always want what you don't have.
But here they are, the bulb plants which are the sign of spring.
Do you like them? I love them.
I often buy them, when they finish blossoming, I dry them
and then I plant them randomly in my garden. I never remember when I have planted them
so the next spring I'm happy to find them blossoming in different places in my garden:-))
It's such a great surprise:-)
It's such a great surprise:-)
Miłej środy:-)))
Have a good Wednesday:-)))
Anitko wczoraj zakupiłam hiacynty i amarylisa ...no tak mi się za wiosną juz tęskni :) Może to namiastka ale już coś :)))
OdpowiedzUsuńSkąd masz takie kapitalne klucze ? :)pozdrówka i buziole :) Lidka
Cześć Lidka:-))) Niestety nie powiem Ci skąd mam te klucze bo po prostu nie pamiętam gdzie je kupiłam. Było to dość dawno więc niestety nie pamiętam gdzie:-(((
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Lubię ten czas, gdy zbliża się dzień babci i dziadka i pojawiają di di sklepach pierwsze wiosenne kwiatki. Ślicznie. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńOj tak, ja również bardzo lubię ten czas:-)) I lubię to jak wszystkie wnuki (teraz już prawnukami) zjeżdżają się u mojej babci:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Uroczysko jak zawsze u Ciebie :) Mnie też już tęskno do wiosny i prac w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńO właśnie, dobrze, że mi o ogrodzie przypomniałaś. Mam nadzieję, że w tym roku będę miała troszkę więcej czasu by mu poświęcić na pielęgnację ogrodu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Nawet nie masz pojęcia, jak kocham ten okres, gdy wiosna powoli pokonuje zimę. Mimo że jeszcze leży lub pada śnieg, spod ziemi już wychylają główki żonkile i przebiśniegi. Jest żółto lub fioletowo. Jak się jedzie tramwajem przez miasto, nie sposób się nie uśmiechnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania z D.
Tak, masz rację, jest to wyjątkowy czas:-)) Gdy spod śniegu ogród budzi się powoli do życia.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Ja jeszcze mocno osadzona w zimowym, wręcz świątecznym klimacie (choinka jeszcze stoi, nie mogę się z nią rozstać :)) ale azalię piekną kupiłam już :)
OdpowiedzUsuńJa mam zwyczaj z choinką i świątecznymi ozdobami rozprawić się do Trzech Króli.
UsuńWidziałam Twoją azalię, jest śliczna. Napisz mi proszę jak o nią dbasz:-))))
Pozdrawiam:-)))
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jestem w zimowym klimacie.
Uściski.
Mnie już ciągnie, przynajmniej w dekoracjach, do wiosny:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Chętnie przynoszę je do domu. Kiedy zakwitną dają radość a ich zapachu nie zastąpi żaden odświeżacz:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Kasiu w 100%.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Lubicie i to bardzo, już od poniedziałku też u mnie stoją 😊 i cieszą oczy 😊
OdpowiedzUsuń:-)))))) I niech cieszą jak najdłużej, pozdrawiam serdecznie:-)))
Usuńteż uwielbiam te cebulki. jednak od lat trzymam się zasady, że jednak czekam do połowy lutego. tak sobie dawkuję przyjemności!
OdpowiedzUsuńI wytrzymujesz???? Ja nie mogę przejść obok nich obojętnie:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Mój mąż zaniósł świąteczne ozdoby do piwnicy i przyniósł mi hiacynty, które się nieco puściły ;) i tym sposobem mam odrobinę wiosny tej zimy ;)
OdpowiedzUsuń:-))) Czyli dochowałaś się swoich własnych okazów:-))) Super sprawa:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Zawsze po przekwitnięciu wyrzucałam cebulki. Od teraz będę je suszyć i sadzić w ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńOj to duży błąd, można je ususzyć i potem cieszyć się ich pięknem jeszcze raz:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-))
Również lubię te cebulkowe roślinki, właśnie patrzę na moje przekwitnięte narcyzulki i szafirunie i myślę, że czas je wymienić, ale listki jeszcze zielone, więc jeszcze z tydzień się powdzięczą :-)
OdpowiedzUsuń