Mamy kolejną białą niedzielę:-))
Dziś udało mi się wstać wcześnie rano i muszę Wam powiedzieć,
że zaczyna mi się to podobać, choć nie jestem rannym ptaszkiem.
Dom pogrążony w ciszy, nawet Borys się zdziwił, że tak wcześnie wstałam
bo on nie miał zamiaru podnosić się ze swojej poduchy.
Zrobiłam sobie ogromny kubas herbaty za oknem mróz i śnieg prószy,
a ja siedzę sobie w domku, przy kominku z filiżanką ciepłej herbatki
pod ciepłym futrzanym kocykiem i to jest moja definicja szczęścia.
Życzę Wam Kochani jak najwięcej takich chwil.
We have another white Sunday:-))
I managed to get up really early this morning
and I must tell you that I started to like it, although I'm not an early bird.
The house is so quiet, even my dog was a bit surprised and he didn't want to move
from his bed to go outside:-) Lazybones:-)
It's freezing and snowing outside so I made myself a big mug of hot tea
and I sat near the fireplace, covered with a fur blanket.
I managed to get up really early this morning
and I must tell you that I started to like it, although I'm not an early bird.
The house is so quiet, even my dog was a bit surprised and he didn't want to move
from his bed to go outside:-) Lazybones:-)
It's freezing and snowing outside so I made myself a big mug of hot tea
and I sat near the fireplace, covered with a fur blanket.
This is my definition of happiness.
I wish you lots of tranquil moments like this:-)
Pięknej niedzieli:-)))
Have a beautiful Sunday:-)
Anita, kadry jak zwykle zachwycają:) Ja też dziś rannym ptaszki jestem, rzadko mi się to zdarza w wolny dzień.Ale zgadzam się jak to dobrze wcześnie wstać! Pozdrawiam i miłej niedzieli nam życzę.Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:-))) Gdy się rano wstaje raz, że dzień jakiś taki dłuższy się wydaje a i umysł jakiś taki bardziej świeży i więcej się zrobi:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
"Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje "....wiele radości i korzystania z życia :))
OdpowiedzUsuń.............No ja dziś to od 5 nie śpię po śnie o Mamie † ..........bo Ona zawsze o tej porze krzątała się po kuchni , kawę piła i zapachem budziła :)Mam to po niej , że długo nie śpię i pierwsze co to pije kawę :-)).........ale tak jak Ty Anitko uwielbiała wszelkiego rodzaju PRZYDASIE kuchenne i nie tylko . Miała "dryg" dekoracji czasem z niczego piękne COŚ wyszło .
......piękna , szlachetna , biała dziś Niedziela bo WOŚP ..........Lubię cebulki kwiatowe jak o takiej "białej" porze zaczynają kwitnąć A u Ciebie to krokusy ? prawda ? .......u mnie białe hiacynty miały być na BN ale teraz zakwitną :-))
Pozdrawiam z całego ♥ Krysia
Mam nadzieję Krysiu, że sen był piękny:-))) Tym bardziej ta niedziela musiała być dla Ciebie wyjątkowa + WOŚP. Ach, było cudownie:-))))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
U mnie to są chyba krokusy...ja niestety jestem kiepską ogrodniczką, a kupuję to co mi się podoba nie zwracając uwagi na nazwy:-(((
I to jest właśnie to modne ostatnio hygge. Ja uwielbiam wstać wcześniej w wolny weekend i wtulić się w dom😊
OdpowiedzUsuńNie uważasz, że to hygge już jest troszkę przereklamowane. Ja książki nie czytałam i nie zamierzam, jakoś mnie do niej nie ciągnie. Ale jeśli tak ma wyglądać hygge na codzień to jestem jak najbardziej za:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Zazdroszczę Ci tego śniegu, w mieście nie ma go. A jak jest to tylko chwilkę biały a potem wiadomo... chlapa :( Pięknie rozpoczęłaś niedzielę. Uściski posyłam i lecę zaparzyć herbatę :)
OdpowiedzUsuńKolejny plus mieszkania na wiosce - śnieg:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Niedziela to czas kiedy można trochę zwolnić. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńTak stanowczo to najlepszy dzień w tygodniu:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Ślicznie i jaka aromatyczna herbatka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam:-)))
UsuńTa biała aura zachwyca mnie bardzo i mogę powiedzieć, że nawet polubiłam zime odkąd nauczyłam się jeździć na nartach, a spacery w skrzącym śniegu w wygodnych, ciepłych butach to moja nowa pasja :) U ciebie ciągle pięknie i przytulnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Jak jest biało to ja zimę lubię, jak jest plucha to juz mniej:-))) I uwielbiam spacery z moim psiakiem, on tez jest zadowolony gdy jest biały puch:-))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Piękne kadry jak zawsze Anitka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-))
UsuńPozdrawiam cieplutko:-)))
Och, jakie to wszystko piękne :)
OdpowiedzUsuńPS Zapraszamy na mysi blog, gdzie ruszył KONKURS, w którym do wygrania są dwa wybrane etui do smartfona (dla zwycięzcy i jego przyjaciela).
Dziękuję bardzo i już biegnę do Ciebie:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Weekend miałam pracujący, więc dziś i jutro odpoczywam, tzn.piorę, sprzątam, gotuję i jeszcze zakupy, aaaaa!!!kiedy ja sobie wstanę z rana i nie będę musiała nic?No tak teraz to robię hi hi :-) Cudne kadry Niteczko! :-)
OdpowiedzUsuńCzyli bardzo produktywne to Twoje odpoczywanie:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
U nas nikt nie jest rannym ptaszkiem. Z łóżek najchętniej zwlekamy się po 8:00, do biura przyjeżdżamy na 9:00-10:00 i tak urzędujemy do wieczora. Całe życie w pracy, rety :-P W weekendy trochę lepiej, bo więcej można zrobić dla siebie, ale za to bez względu na dzień tygodnia spać kładziemy się późno. Jesteśmy w pełni przystosowani do tempa współczesności, heh.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania z D.
A mi jakoś to tempo współczesności zaczęło przeszkadzać i to bardzo. Może to przez to, że pracuję i studiuję? Dlatego bardzo potrzebuję tych niedziel w znacznie zwolnionym tempie by troszkę odreagować.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Hi Nikta, thanks so much for leaving me a sweet comment on my blog Little Brags. Glad I found yours! Greetings to Poland! You take beautiful pictures!
OdpowiedzUsuń