Podczas mojej ostatniej wizyty w Niemczech
weekend spędziłam w pięknej, portowej Kilonii:-)))
Moi gospodarze zrobili mi fajną niespodziankę zabierając mnie na targ staroci.
Nie wiem skąd wiedzieli, że uwielbiam wszelkiego rodzaju targi staroci.
Raz w miesiącu centrum Kilonii zamienia się w jeden wielki stragan,
na którym można kupić dosłownie wszystko.
Oj gdyby nie ograniczenia co do bagażu wierzcie mi zaszalałabym.
Można było wypatrzeć nawet starsze kolekcje Green Gate jednak cenowo
zakup wychodził dużo drożej niż gdyby kupić u nas nowe cudeńka.
Ale znalazłam kilka perełek za bardzo małe pieniądze:-))
Kupiłam dość wyjątkowy świecznik, który mogliście oglądać w TYM poście,
kupiłam też oryginalny worek po kawie z Hondurasu, zobaczyć go możecie TUTAJ
i jeszcze kilka innych drobiazgów:-))
Zastanawiacie się pewnie jak tam było, cóż zapraszam do obejrzenia zdjęć:-))
Jestem ciekawa co Wam wpadnie w oko:-))))
During my last visit in Germany, I spent a weekend in a beautiful Kiel:-) It's a harbor city.
My hosts took me to the flea market that takes place once a month in the city centre.
It was a great surprise for me:-) I don't know how they had known
that I love all kinds of flea markets:-)
All the streets were turned into one big stall where you could buy almost everything.
If there weren't any luggage restrictions I would have spent a lot of money.
You could even find some old Green Gate collections
however, the prices were too high to even consider a purchase.
Luckily, I happen to find some nice bargains.
I bought rather unusual candle holder which you could see HERE
and I bought a coffee sack from Honduras which I showed HERE
I also bought, you know some bits and bobs:-)))
I guess you wonder how it looked like so here are some pictures for you:-))
I wonder if you find anything interesting in these pictures:-))))
Po długim spacerze między straganami byliśmy troszkę zmęczeni
więc odwiedziliśmy bardzo klimatyczną knajpkę, nie mogłam wprost z niej wyjść:-)))
After a long walk between stalls we were a bit tired
so we visited a very stunning cafe, I couldn't stop admiring this place:-)))
Ta maszyna na zdjęciu po prawej służy do palenia kawy.
Jeżeli klient sobie zażyczy to na miejscu może mieć kawę spaloną,
oczywiście za odpowiednią opłatą:-)
This strange machine which you can see in the right picture
is made for coffee roasting, if you want they can roast some coffee for you,
of course you have to pay quite a lot for it:-)
is made for coffee roasting, if you want they can roast some coffee for you,
of course you have to pay quite a lot for it:-)
Po południu pojechaliśmy nad Kanał Kiloński.
Kanał ten łączy Morze Bałtyckie z Morzem Północnym.
Jest dość ważnym szlakiem morskim ponieważ pozwala statkom pominąć
Półwysep Jutlandzki i w ten sposób zaoszczędzić czas ale też ominąć sztormy.
Jest dość ważnym szlakiem morskim ponieważ pozwala statkom pominąć
Półwysep Jutlandzki i w ten sposób zaoszczędzić czas ale też ominąć sztormy.
In the afternoon we went to the Kiel Canal. It joins the North Sea and the Baltic Sea.
It's quite an important waterway because by using the Canal
ships don't have to go around the Jutland Peninsula and so they can save time
but also avoid storm-prone seas.
Julio i Norbercie, jeszcze raz dziękuję Wam serdecznie za gościnę
i pokazanie mi tych cudownych zakamarków Kilonii:-))
Julia and Norbert, I would like to thank you once more for your hospitality
and for showing me those beautiful places:-))
Cudna relacja, piękne skorupki i ten wspaniały stół na Targu, a ta knajpka boska, też bym miała opory przy wyjściu, pewnie bym wypiłam najpierw hektolitry kawy :-D Buziaki :-***
OdpowiedzUsuńWierz mi na targu było tyle skarbów, że pewnie trzeba by było TIRa wynająć by je ze sobą do kraju zabrać. Ale urok targów staroci polega też na samym chodzeniu i oglądaniu:-)))
UsuńA knajpka jest rzeczywiście cudowna:-))))
Pozdrawiam:-)))
Uwielbiam takie relacje z targów staroci. Cudnie!!!
OdpowiedzUsuńJa również:-))))) Pozdrawiam:-)))
UsuńPiękności, a kafejka z takim klimatem... Rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością mogłabym w takiej kafejce pracować:-))))
UsuńIle tam skarbów na tym targu i jakie urocze guziczki :)
OdpowiedzUsuńA widoki przepiękne, pozazdrościć.
Uściski.
Oj skarbów to było co nie miara:-))))) Guziczki też mnie urzekły jednak cenowo mnie przeraziły:-(((
UsuńPozdrawiam:-)))
Uwielbiam targi staroci... choć jeszcze nic ciekawego nie wyłowiłam, no pecha mam ;-) Dzięki za wirtualną wycieczkę, piękne miejsca :-)
OdpowiedzUsuńA może po prostu jeszcze nie trafiłaś na odpowiedni targ:-))) Choć zgadzam się, że czasami można przejść cały targ i wrócić z pustymi rękoma, a czasami podoba się tyle rzeczy, że trzeba wybierać.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Świetna wycieczka :) A mi się najbardziej podobały wszelkiej maści karafki do wina i wody. Mam ich strasznie dużo, ale gdybym mogła, to bym nakupowała jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńI takie podejście mnie się bardzo podoba:-)))
UsuńMnie ostatnio też karafki zauroczyły więc pewnie kolejne skorupy zacznę zbierać:-)))
Pozdrawiam:-))
Ciekawa wycieczka, zauroczyły mnie guziki, przecudne :)
OdpowiedzUsuńi to auto... z walizką... :)
Auto było fantastyczne, wiele bym dała by móc się nim przejechać choć kawałek:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Wspaniała relacja:) Po takim spacerku taka pyszna kawka niezastąpiona:)
OdpowiedzUsuńściskam Anitko:)
Super relacja! Lubię bazary staroci, u mnie w pracy też za dwa tygodnie szykuje się taka wyprzedaż. Aż boję się tam iść, bo znowu przywlokę zbyt dużo, a jestem obecnie w trakcie uprzątania własnej piwnicy. Ile to Ja nagromadziłam! Mam tyle tego, że sama ze swoich gratów mogłabym taką wyprzedaż zorganizować! ;)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem jak będziesz wybierać się do DE, to zamiast do Kilonii to zajedź do Kolonii(Köln)... ;)
W tak piękną pogodę chce się spacerować wśród zakamarków. Na Targu można dostać oczopląsu od pięknych przedmiotów. Podoba mi się, ze porcelana jest piękne wyeksponowana. Na naszych targowiskach różnie z tym bywa, a to o wiele bardziej zachęca do zakupu. Krajobrazy Kilonii zachęcają do odwiedzin. Świeżo palonej kawy z przyjemnością bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Anitko.
Ach te targi staroci, tyle szpyrgałów można na nich znaleść :) Też chętnie bym tą knajpkę odwiedziła :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka! Targ staroci, uwielbiam! Pół dnia mogę chodzić i szperać, stół oczywiście wpadł mi w oko no i skorupy! A knajpka! Brak słów! Taki klimat bardzo mnie wkręcił ostatnio, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń