Zapraszam Was dzisiaj na małą śniadaniową rozpustę:-)
Nie ma jak domowa chałka, masełko i domowy dżemik:-)
Do tego piękna pogoda i to jest najlepszy sposób
na pyszne śniadanko pod chmurką:-)
Dla kawoszy-kawa, dla mnie kakao i można powiedzieć chwilo trwaj:-)
P.S. Dżemik truskawkowy jest autorstwa Natalii z Waniliowy, Lawendowy, Biały:-)
Natalia, dziękuję bardzo, jest pyszny:-)))
Today, I would like to invite you for the best summer breakfast ever:-)
What do you need to make it perfect: some homemade challah, butter and homemade jam:-)
If you add the beautiful weather, the yummiest outdoor breakfast is guaranteed:-)
For coffee drinkers I serve coffee, for me - cocoa and let this moment last:-)
P.S. Homemade jam is from Natalia Waniliowy, Lawendowy, Biały:-)
Thank you Natalia, it's delicious:-)
Miłego weekendu Kochani:-)))
Have a great weekend:-)))
Uwielbiam jadać na powietrzu w swoim ogródku. Żyć nie umierać:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChwilo trwaj wiecznie:)
Szkoda tylko, że lato tak krótko trwa i nie zawsze pogoda dopisuje by móc jadać śniadanka pod chmurką:-(((
UsuńPozdrawiam:-)
Ach, Ty to potrafisz narobić smaka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że Ci smaka narobiłam, taki miałam zamiar:-))))
UsuńPozdrawiam:-)))
To musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu.
Było, było pyszne:-)) Ja uwielbiam wszelkie drożdżowe ciasto, a szczególnie takie świeżo wyciągnięte z pieca:-))))
UsuńPozdrawiam:-))
Śniadanko pyszne ale nie dla mnie- nie dla weganki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle cóż tam jest czego jeść nie możesz? Przecież chleb chyba możecie jeść??? Z tego co wiem to nie możecie jeść wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego, a chałka to głównie mąka? Mleka jest mało (zawsze możesz zastąpić je wodą), a jeśli chodzi o jajka to też macie jakieś zamienniki, z tego co się orientuję.
UsuńMmmm palce lizać, mam podobnie, kiedy tylko pogoda dopisuje jemy wszystkie posiłki na świeżym powietrzu, aż żal że znów wielkimi krokami zbliża się jesień, widać już ją na każdym kroku i czuć w powietrzu. Będzie mi brakować tych posiłków na naszym ogrodzie.
OdpowiedzUsuńŚciskam Anitko!
Mi też się smutno na sercu robi jak pomyślę, że to już ostatnie podrygi lata, ale cieszmy się tym co nam zostało. Dzisiaj nie da się zjeść śniadanka na dworze, ale podobno kolejny weekend ma być lepszy:-)))
UsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuń:-)))))))))
UsuńMamy podobne myśli! Zaledwie kilka dni temu robiłam zdjęcia o tej samej tematyce! Jeszcze nie zdążyłam ich opublikować na moim blogu:) czy to jakaś telepatia??
OdpowiedzUsuńTo może jesteśmy czarownice:-))))) Urwałyśmy się z Łysej Góry i pewnie gdzieś się nam drogi rozeszły:-))))
UsuńPozdrawiam:-)))
Ale smakowoicie to wygląda, chyba upiekę sobie chleba swojego, narobiłaś mi smaka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoniecznie upiec coś dla siebie i rodzinki, bo nie ma jak domowe pieczywo:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Oj jak pysznie i apetycznie. Cudne widoki :)
OdpowiedzUsuńUściski gorące.
Co prawda, to prawda, nie ma to jak domowe pieczywo :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie u Ciebie, śniadanie mistrzów jednym słowem :-)
OdpowiedzUsuńUściski i miłej niedzieli.
Pysznie i pięknie :) pozdrówka Anitko :)
OdpowiedzUsuńNic tylko pozazdrościć :-) Ogródka nie mam, ale uwielbiam pikniki, ogniska, pieczenie kiełbasek. Uwielbiam jeść na świeżym powietrzu :-)
OdpowiedzUsuńAż ślinka leci na takie pyszności.Marzę, że w przyszłym roku będę laska i będę piec takie pyszności i zaprawiać co tylko się da, ha ha, sama w to nie wierzę, póki co raczę się Twoimi pięknymi zdjęciami :-)))
OdpowiedzUsuń