Od momentu gdy białe dynie zawitały do mojego domku nie mogę przestać
wymyślać coraz to nowych aranżacji z ich udziałem.
Te maleństwa są niezwykle fotogeniczne:-)
W wolnym czasie udało mi się zrobić kilka dekoracji stołu,
które przedstawię Wam w kolejnych postach,
jestem ciekawa która z nich najbardziej przypadnie Wam do gustu.
A dzisiaj nie przedłużając zapraszam na baby boo w wersji blue:-)
Since I brought white pumpkins to my house
I just can't stop creating new displays with them:-)
Those little cuties are very eye-catching and captivating:-)
In my free time I managed to prepare a few centerpieces
which I'm going to show you in the next posts.
I wonder which one you will like the best.
And today, without further ado, enjoy the baby boo in blue:-)
Życzę Wam udanego tygodnia:-)
Hope this will be a great week:-)
Baby boo u mnie w domu też się pięknie wkomponowała...oby ten czas długo trwał:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Aga z Różanej
Baby boo wszędzie się fajnie komponuje, na amerykańskich blogach inspiracji co niemiara:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Pięknie tu u Ciebie, bajecznie..! Jestem pod urokiem tych białych dyniek;-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa jestem oczarowana tymi maleństwami:-)
UsuńPozdrawiam:-)
O widzę że kule z Biedry dorwałaś? ;-) No i cóż ja mogę pisać, te moje ochy i achy to już chyba nudne ;-) Pięknie, a te kubki.... marzenie!
OdpowiedzUsuńUdało mi się choć raz w Biedronce coś upolować:-)
UsuńWiem, wiem...nudna już jestem:-)
Na kubki długo polowałam ... i w końcu są w mojej kolekcji, z czego bardzo się cieszę:-)
A marzenia są po to by się spełniały:-)
Pozdrawiam:-)
Białe dyńki są przecudne! Mam na nie chrapkę w tym roku bo w zeszłym nie mogłam nigdzie ich znależć. ps.cudne fotki
OdpowiedzUsuńJakby nie było to towar deficytowy:-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam:-)
Tak, białe dynie prezentują się wyjątkowo pięknie. A w Twoim wydaniu stylizacje z ich udziałem są wręcz cudowne:) Śliczne klimatyczne fotki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Dziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam::-)
UsuńJak zwykle udane aranżacje. Do tego masz cottonki, których nie udało mi się upolować.
OdpowiedzUsuńMi się udało tylko dlatego, że wcześnie zaczynam pracę, a przed pracą po drugie śniadanie
Usuńdo Biedronki się udaję (bo mam ją po drodze) i tym sposobem na nie trafiłam:-)
Choć raz mi się to udało:-)
Skad masz taką białą dynie?
OdpowiedzUsuńW poprzednim poście jest link...Dyniowe Love na FB
UsuńTo mech chrobotek? W niebieskim też im dobrze;) Jestem ciekawa pozostałych aranżacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Och Kasiu, Ty potrafisz mnie zgiąć...nie mam pojęcia czy ten mech to chrobotek.
UsuńKupiłam go w centrum ogrodniczym, sprzedawany jest jako sztuczny mech. Nie wiem czy to jest to samo? Ma tylko jedną wadę....wiadomo jak sztuczny, zostawia zielone plamy trudne do usunięcia.
Pozdrawiam:-)
Piękna aranżacja. I te kolory! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńBiało-niebiesko z kroplą zieleni i światła... Piękne Anitko :) Soczyście piękne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobało.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Faktycznie piękne aranżacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki...będzie ich jeszcze więcej więc zapraszam:-)
UsuńPrzepięknie nakryty stół... cudnie kochana:)
OdpowiedzUsuńściskam jesiennie!!!:)
Super połączenie dyniek z niebieskim, chętnie bym usiadła przy takim stole:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Takie dynie to bardzo ciekawa dekoracja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Białe dynie są mega! Podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuń