Dzisiaj mieliśmy tak piękną pogodę, że aż się prosiło zjeść śniadanko na tarasie,
ale dla mnie takie powolne, późne śniadanka to już tylko wspomnienie.
Dobrze, że mam te zdjęcia i mogę chociaż powzdychać i powspominać te beztroskie, letnie dni.
A teraz nie pozostało nic innego jak wziąć się do roboty.
Muszę Wam powiedzieć, że wakacje i wakacyjne leniuchowanie uwielbiam,
jednak bez pracy żyć bym chyba nie mogła.
Wczoraj cały dzień porządkowałam swoje szkolne papiery, układałam plany pracy,
szukałam fajnych pomysłów na lekcje
i to daje takiego kopa energii, że można wręcz góry przenosić:-)
Tak więc dziatwa niech się strzeże bo mnie trochę poniosło w tych przygotowaniach:-)
A co tam, albo robić coś porządnie, albo w ogóle.
Teraz nie mogę się doczekać pierwszych lekcji:-)
Pozdrawiam Was serdecznie, choć niestety trochę Was teraz zaniedbam
i pewnie nie będę odpowiadać na komentarze,
jednak nie znaczy to, że ich nie czytam lub, że się z nich nie cieszę.
Wręcz przeciwnie:-)
Mam nadzieję, że mi to wybaczycie:-)
A teraz zapraszam na śniadanko:-)
The weather was so beautiful today that it was perfect for a breakfast at the back porch,
but for me such brakfasts are just summer recollections.
It's good to have all those pictures beacause at least I can reminisce about
these beautiful summer days that have just passed away.
these beautiful summer days that have just passed away.
And now all I can do is to get back to work:-)
I must confess that I do like all that summer laziness,
but I could never survive without a job.
Yesterday, I was organizing all my school papers and I was preparing new lessons
and it gave me so much energy that I could move mountains:-)
So my students must beware because I got a bit ahead with all those preparations.
Well, either you do something properly or you don't do it at all.
Now I just can't wait to have the first lesson:-)
Greetings to all of you, I must tell you that now I will neglegt you a bit
and I won't be able to answer all your sweet comments but that does not mean
that I do not appreciate them.
that I do not appreciate them.
Quite the opposite in fact.
I hope you'll forgive me:-)
And now enjoy the last summer breakfast with me:-)
Życzę Ci, żeby tej energii starczyło Ci na cały rok! A takie śniadanka powinny się jeszcze nadarzyć, przynajmniej w weekendy, na pewno będzie jeszcze trochę słonecznych dni tej jesieni :-)
OdpowiedzUsuńSerek pleśniowy i papryka kiedyś moje ulubione jedzonko , teraz niestety nie mogę , dowiedziałam się od lekarki że sery, kakao i żółte przyprawy nasilają migrenowe bóle głowy :( Więc sera pleśniowego od siedmiu lat już chyba nie jem :( A szkoda bo kiedyś za nimi przepadałam :) Pisz , kochana pisz , jesteśmy a Tobą , przeczekamy :) Buziaki miłej pracy :) Ps. wiesz że język angielski i niemiecki to były moje ulubione przedmioty i zawsze piąteczka była :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda Twoje śniadanko. Przed pierwszym dzwonkiem rano zazwyczaj łykam pół kromeczki z samym masłem, żeby pustego brzucha nie mieć. :))) Życzę Ci, aby wszystkie Twoje pomysły spodobały się dzieciakom.
OdpowiedzUsuńNoc a ja teraz głodna przez Ciebie Niteczko :)
OdpowiedzUsuńI kawy mi się chce ! Pracuj ale nie zapominaj pisać :)
buźka
Anitko to wspaniałe, że tak kochasz swoją pracę i śpieszysz do niej z wielkim zapałem :) Na delektowanie się niespiesznym śniadankiem będziesz miała leniwe weekendowe poranki, też cudnie :)
OdpowiedzUsuńTwoje jedzonko wygląda bardzo zachęcająco :)))
Wypalenie zawodowe Tobie nie grozi :) Masz w sobie duże pokłady energii, pomysłów i motywacji. Szkoda, ze ja nie miałam takiej nauczycielki :(
OdpowiedzUsuńśniadanko smakowite, deseczka z ptaszkiem wyjątkowa. Dziś rano przy porannej kawie sikorka przyleciała na balkon, bardzo się ucieszyłam. Jutro będę się na nią czaić z aparatem.
Pozdrawiam cieplutko!
Niteczko, życzę Ci nieustannej motywacji, tak żeby dziatwa poczuła ją przez cały rok:) Od takich nauczycieli człowiek uczy się najwięcej! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, piękne energetyczne kolory - w sam raz na początek roku szkolnego :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna, cudna deseczka!:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziatwa doceni Twoje starania!:)
Miłego dnia, Ania.
Tobie, sobie i wszystkim zaczynającym rok szkolny życzę, aby obfitował w sukcesy i miłe chwile :)
OdpowiedzUsuńOj tak, niestety wakacje się kończą, a z nimi ciepło odeszło. Dziś już deszczowa pogoda i o śniadanku na tarasie czy w ogrodzie można tylko pomarzyć :(
OdpowiedzUsuńChętnie bym wzieła udział w Twoich lekcjach bo pewnie nie są nudne:) z latem trzeba się już pożegnać no chyba że wrzesień nas jeszcze zaskoczy:)
OdpowiedzUsuńOwocnej pracy życzę i miłych wspomnień z wakazji :-)
OdpowiedzUsuń