Macie już swoją choinkę?
Jeżeli jeszcze jej nie macie to może skorzystacie z tego transportu:-)
Ja muszę się przyznać, że poważnie zastanawiam się czy kupować w tym roku choinkę...
już tłumaczę dlaczego.
Co roku stawialiśmy na choinkę w doniczce tak by potem móc ją posadzić w ogrodzie,
jednak ze wszystkich 8 sztuk, które jak do tej pory mieliśmy...przyjęła się tylko jedna!
A ja tak o nie dbałam i chuchałam!
Bardzo mi żal jak potem muszę taki uschnięty kikut wyrzucić,
z roku na rok nie mam na to ochoty,
a ponieważ dzieci nie mamy parcia aż takiego na choinkę nie ma...
więc po co uśmiercać kolejne drzewko.
Wiem, wiem...tradycja, tradycją...ale jakoś tak nie mogę się
z tymi choinkowymi szkieletami pogodzić.
Have you got your Christmas Tree?
If not, you can help yourself with this delivery:-)
I must admit that I'm considering not having one this year.
Is it strange? Well, maybe, but the thing is that
I really don't like getting rid of the used tree.
Every year we buy a tree in a pot and I do take good care of it
and then in the spring time I plant it in my garden,
but so far only one of them has taken root. One out of eight!
I'm really sad when I have to throw away the tree skeleton
and every single year I'm less willing to have a tree at home.
Since we don't have children there's no pressure.
So maybe this year I will go eco!
I know...it's a tradition, but once in a while you don't have to stick to it!
Anitko, jest tyle różnych alternatyw dla choinki, że wcale nie musisz się zmuszać do kupna drzewka, bo znając Twoją kreatywność wymyślisz coś pięknego <3
OdpowiedzUsuńU mnie na parapecie 3 choineczki w donicach, zrobione z wyciętych w ogrodzie gałązek iglaków i ozdobione srebrnymi bombeczkami :)
Ściskam Cię serdecznie :*
Kilka alternatyw po głowie już mi chodzi:-)
UsuńPozdrawiam:-)
U mnie zawsze jest sztuczna i pozwalam sobie tylko na żywe gałązki do stroika - przy ogrzewaniu igiełki oblecą momentalnie, widzę co się zawsze dzieje z żywymi gałązkami. Ale sztuczna też może być piękna! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSztuczna choinka jest jakimś rozwiązaniem, jedyny z nią problem to miejsce na całoroczne przechowywanie! A jak wiadomo, tego miejsca zawsze brak choćby nie wiem jak duży miało się lokal.
UsuńW Twoim wydaniu myślę, że każda choinka będzie piękna:-)
Pozdrawiam:-)
Mam takie same przemyślenia w tym roku. Do końca jeszcze nie mogę podjąć decyzji. W piwnicy stoi sztuczna, więc mogę ją ewentualnie wystroić.
OdpowiedzUsuńJak miło, że ktoś myśli podobnie, zawsze w kupie raźniej:-) Ja też się jeszcze do końca nie zdecydowałam. W środę jadę do centrum ogrodniczego i zobaczę na co się zdecyduję.
UsuńPozdrawiam:-)
Z tymi choinkami to jest tak ze te z marketów niby w doniczkach a pocięte korzenie mają coby się w donicy zmieściły.Ja w tamtym roku kupiłam w takiej małej szkółce leśnej choinkę hodowaną od ziarenka w donicy i teraz rośnie przed blokiem.Także w tym roku też zakupiłam drzewko u nich .Zobaczymy co z tego wyjdzie.Ps.znowu się zachwycam tymi maleńkimi choineczkami ;)
OdpowiedzUsuńJa kupowałam zawsze w dość dobrym centrum ogrodniczym nie w markecie, a szkółki leśnej niestety nigdzie w pobliżu nie mam. Ach, teraz mam ciężki orzech do zgryzienia.
UsuńMnie te choineczki z dnia na dzień coraz bardziej urzekają. Jeszcze się tutaj pojawią:-)
Pozdrawiam:-)
Ale cudnie ten samochód i choinki wyglądją:)
OdpowiedzUsuńPięknego świątecznego tygodnia kochana:)
Tobie również dobrego tygodnia:-)
UsuńPozdrawiam:-)
W nadleśnictwach sprzedają tanio, zdrowe i w donicach albo cięte. znam osoby, które kupowały i po świętach sadziły do gruntu. Choinki rosną im na ogrodzie na kolejne święta:)
OdpowiedzUsuńa Twoje maleństwa to słodziaszne :) Jeszcze takich nie widziałam.
Pozdrawiam;)
Jedyny problem to znaleźć takie nadleśnictwo:-(
UsuńI pomyśleć, że jak je pierwszy raz zobaczyłam przeszłam obok nich obojętnie!
Pozdrawiam:-)
Słodziutkie te Twoje choineczki:-) My chyba kupimy taką w donicy, ale doświadczenia mamy niestety podobne do Twoich, żadna nie przetrwała po Świętach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Ja nadal się waham...i nie mogę zdecydować!
UsuńPozdrawiam:-)
Mój małżonek w tym roku namówił mnie na ciętą i dużą, choć ja wolałam małą i w donicy, ale tak jak piszesz te w donicach wcale nie chcą się przyjąć, nie wiem czemu?Tym razem zaszaleliśmy i już zdobi pokój, jest piękna, za jedyne 69,99 z Obi.Co roku zastanawiałam się czy w donicy czy cięta, w tym roku to mąż podjął decyzję i myślę słuszną, bo jest naprawdę śliczna.To raz w roku kiedy można mieć kawałek lasu w domu, ten zapach i ten wdzięk, bosko!Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTen zapach i wdzięk...i znowu zrobił mi się mętlik w głowie!
UsuńPozdrawiam świątecznie:-)