Uwielbiam czas między świętami a sylwestrem:-)
Nietrudno się domyśleć dlaczego:-)
Mam ten luksus, że nie muszę iść do pracy:-)
Czas jakby nieco zwalnia bo nigdzie się nie spieszę:-)
Czas jakby nieco zwalnia bo nigdzie się nie spieszę:-)
Rano mogę wybrać się na długi spacer z Boryskiem,
bez pośpiechu zjeść śniadanie
i po prostu pobyć w domu.
Mogę usiąść z książką i kubkiem gorącej herbaty albo obejrzeć jakiś ulubiony film,
włączyć światełka na choince i ładować akumulatory na nowy rok:-)
Nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba:-)
No może trochę śniegu za oknem:-)
No może trochę śniegu za oknem:-)
I love time between Christmas and New Year's Eve.
It's not hard to guess why...
I don't have to go to work:-)
Time is literally slowing down as I don't have to do anything in a hurry.
In the morning I go for a very long walk with my dog,
then I have my breakfast
and I can enjoy just being at home:-)
I can take a good book, sit on the sofa and read it, drinking some tea
or I can watch one of my favourite films,
I can turn lights on my Christmas tree and recharge my batteries for the New Year:-)
I need nothing more to be happy:-)
Well, maybe some snow outside the window would be nice:-)
Miłego dnia Wam życzę:-)
Have a nice day:-)
Jak by to dobrze było gdybym ja też tak mogła!:)
OdpowiedzUsuńKorzystaj z każdej wolnej chwili!
Pozdrawiam, Ania.
Byłoby idealnie gdyby każdy tak mógł, ale tak to już jest urządzone na tym świecie, że nie wszyscy mogą odpoczywać w tym samym czasie.
UsuńPozdrawiam:-)
Też tak mam, dom wysprzątany, lodówka pełna, nigdzie się nie spieszę, nic nie muszę, chwilo trwaj.Pozdrawiam serdecznie, miłego leniuchowania.
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie poświątecznych leniuchów:-) U mnie jednego czego brak to pełnej lodówki:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Uwielbiam, cudne są. :)
OdpowiedzUsuńJa również je kocham i pomimo iż dzieckiem już dawno nie jestem nie mogę oprzeć się ich urokowi:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Genialnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńPiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Też uwielbiam ten czas, a wolne dni sprzyjają leniuchowaniu i delektowaniu się każdą wolną chwilą. Przygotowałam książkę do czytania i zaraz się za nią zabiorę. Udanego wypoczynku,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam poświątecznie :)
Książka u mnie też czeka i choć teoretycznie powinnam się skupić na nauce i książkę odłożyć, albo wybrać jakąś bardziej naukową...jednak kiedyś też trzeba troszkę odpocząć:-)
UsuńMiłego wypoczynku i Tobie życzę:-)
Ja także,pomimo,że dzieckiem już nie jetem,to uwielbiam te skrzaty :))
OdpowiedzUsuńOj,nawet nie tylko skrzaty lubię ;p
Miłego leniuchowania!
Nie wiem co takiego w sobie mają, ale po prostu nie można się im oprzeć.
UsuńPozdrawiam:-)
ja też uwielbiam ten czas:) pieknie;)
OdpowiedzUsuńKto ma dobrze ten ma dobrze:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Ładne fotki... fajny klimat. Zazdroszczę tego luzu międzyświątecznego :)
OdpowiedzUsuńPowinnam co prawda się uczyć, ale kiedyś trzeba wrzucić na luz, więc wyrzutów nie mam:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Wolne mam i ja:) I chwalę i cenię sobie każdą chwilę!
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie poświątecznych leniuchów:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Też jestem poświątecznym leniuchem - piękne okno i wszystkie cudne dekoracje na parapecie - bardzo mi się podobają - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO proszę...coraz nas więcej:-) To dobrze bo w tak zwanej kupie raźniej:-)
UsuńCieszę się, że moje dekoracje Ci się podobają:-)
Pozdrawiam:-)
Tez bardzo lubię ten czas. Jest tak blogo, leniwie i przyjemnie. Dokładnie, ładujemy wtedy akumulatory :) cudnie u Ciebie. Ściskam kochana
OdpowiedzUsuńSiła nas:-) A myślałam, że tylko ja mam tak dobrze:-)
UsuńMiłego ładowania akumulatorów życzę:-)
W tym roku też leniuchuje a to dzięki urlopowi macierzyńskiemu:) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńMiłego leniuchowania...choć nie wiem czy z maleństwem przy boku można to nazwać leniuchowaniem.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)