Skoro jestesmy w temacie pierniczenia pokażę Wam dzisiaj
to co udało mi się upiec tydzień temu:-)
Po raz pierwszy w życiu upiekłam domek z piernika.
I muszę przyznać, że choć daleko mu do perfekcji to jestem z niego bardzo dumna
ponieważ nie przypuszczałam, że to jest aż tak trudne zadanie!
Wydaje się takie proste, ale nic bardziej mylnego...
sklejanie części piernikowej chatki to zadanie dla super cierpliwych i wytrwałych.
Skleja się ją na lukier, który długo zasycha i strasznie ciężko jest to wszystko ogarnąć.
A sklejenie dachu i komina - to dopiero było wezwanie!
Męczyliśmy się z tym przez pół nocy (stanowczo jedna para rąk to za mało!),
ale było warto. Choć mąż szczęśliwy nie był, ale nie marudził zbytnio:-)
Skąd pomysł na chatkę z piernika?
Kupiłam niedawno w Netto gotowe foremki o takim wzorze
i postanowiłam zrobić z nich użytek:-) Zresztą muszę Wam powiedzieć,
że Netto to ostatnio moje ulubione miejsce na zakupy.
Bardzo fajne świąteczne artykuły za bardzo niską cenę udało mi się tam upolować.
Tak więc polecam:-)
Jak się Wam podoba moje piernikowe dzieło?
A czy Wy kiedykolwiek piekłyście piernikowe domki?
Since we are talking about baking gingerbread
I will show you today my first gingerbread house:-)
It's far from perfect, but I'm still very proud of it
because I had no idea how hard it is to glue all the parts together using icing!
It seems to be easy, but there's not such thing!
It's a task for patient and persistent people and I'm far from being patient or persistent.
I want everything to be ready right away!
We were gluing it till the middle of the night,
I wrote 'we' because one pair of hands it's not enough to stick the house.
So my poor husband was made to help me. He wasn't happy, but he had no choice:-)
Although it was such a hard work it was worth it.
The satisfaction is a great feeling and practice makes perfect
so I hope that next year my gingerbread house will be much better:-)
How do you like my gingerbread house?
Have you ever tried to baked it?
Marzy mi się wykonanie takiej chatki, ale wyższa szkoła jazdy... Nie wiedziałam, że można kupić gotowe foremki!
OdpowiedzUsuńUpieczenie chatki nawet bez foremek nie jest trudne, w internecie znajdziesz dużo wzorów i szablonów, choć foremki znacznie pracę ułatwiają. Natomiast sklejanie chatki to jest rzeczywiście wyższa szkoła ale cierpliwości:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Przepiękny domek, taki jak z baki:) Ja co roku obiecuje sobie, że też zrobię i tak z roku na rok moje plany odchodzą na przyszły. Ściskam juz tak prawie świątecznie :)
OdpowiedzUsuńMoże w tym roku się zmobilizujesz? Zachęcam:-)
UsuńJak dla mnie wygląda świetnie :) podziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Very cute Nikita! Looks very tasty too!
OdpowiedzUsuńThank you:-) I hope it is as tasty as it looks:-)
UsuńAnitko wspaniałe dzieło , wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Jesteś niesamowita! Bardzo podobają mi się te piernikowe chatki, ale w życiu to sama sobie nie zrobię. Nie mam cierpliwości.
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka chatka to dobry sprawdzian cierpliwości...może jednak kiedyś się przełamiesz:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Nie widziałam tej foremki w Netto a szkoda. Też ostatnio polubiłam ten sklep fajne rzeczy mają i to w rozsądnej cenie. Twój piernikowy domek jest śliczny
OdpowiedzUsuńKochana, ja o Netto wiem od Ciebie:-) Tak jak zalecałaś zapisałam się na newsletter'a
Usuńi teraz na bieżąco dostaję informacje o produktach, a że w drodze do pracy ma aż dwa sklepy Netto to choć w jednym zawsze uda się coś upolować:-)
Pozdrawiam:-)
Cóż za arcydzieło, tylko pozazdrościć cierpliwości :-) Nigdy nie byłam w Netto, nie mam takiego sklepu koło mnie, może i dobrze, bo bym zbankrutowała, wystarczy, że Ikea i Pepco są blisko ;-) Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMoże masz rację, lepiej nie mieć go w pobliżu, by nie kusiło...mój portfel nieźle ucierpiał na bliskości Netto:-)
UsuńPozdrawiam:-)
The gingerbread house is beautiful! I enjoyed visiting with you! Pam @everydayliving.me
OdpowiedzUsuńThanks a lot:-)
UsuńGreetings:-)
Też chciałam upolować te foremki, niestety nie udało mi się. Zgadzam się z Tobą że w Netto pokazały się ciekawe rzeczy na święta, z resztą nie tylki na święta. W tym sklepie kupiłam szklaną patere za nie duże pieniądze:) ale przez pewien czas nie było nic ciekawego dla mojego portfela był to bardzo dobry okres;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzed świętami rzeczywiście pojawiło się dużo ciekawych ofert...ale masz rację, lepiej żeby ich tak dużo nie było to i portfele nam odżyją:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Ja nigdy nie robiłam chatki. W tym roku mam jednak chęci, ale zobaczymy jak z czasem. Domyślam się, że to nie takie proste. Wspaniała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPieczenie to bułka z masłem, ale sklejanie nie należy niestety do łatwych czynności i lepiej zaopatrzyć się w drugą parę rąk:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Foremki w netto uciekły mi sprzed nosa :( tak samo teraz słoik na miód :( Jestem pod wrażeniem domku, nie wygląda jakby to był debiut. Dach przyciąga uwagę, aż chciałby się go spróbować ;) W zeszłym roku moja mama robiła domek. Nie miała cierpliwości przy twardnieniu lukru, to ścianki przykleiła klejem na gorąco;) Klej zamaskowała lukrem. Domek oczywiście niejadalny, ale trzyma się mocno ;)
OdpowiedzUsuńNa pomysł z klejem na gorąco chyba bym nie wpadła:-) Jeśli robisz piernik nie do jedzenia to chyba najlepsze rozwiązanie:-)
UsuńJa zauważyłam, że do Netto trzeba jechać z samego rana by załapać się na to co sobie upatrzyłaś.
Pozdrawiam:-)
Podziwiam za cierpliwość, domek wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńI am intrigued by your gingerbread house. It is wonderful!
OdpowiedzUsuńHappy New Year from Newfoundland, Canada!
Linda at Beautiful Ideas