Nim fala postów świątecznych zaleje blogosferę
muszę "pozbyć się" niepublikowanych postów jesiennych, a trochę ich jeszcze mam:-)
Tak więc bez zbędnych słów dzisiaj post z moją ulubioną wagą w roli głównej:-)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego tygodnia:-)
A nadchodzący tydzień będzie trochę lżejszy bo środa wolna:-)
Oby tylko pogoda dopisała:-)
Oby tylko pogoda dopisała:-)
Before the bogland is full of Christmas posts
I have to show you all of my unpublished fall posts
I have to show you all of my unpublished fall posts
and I must tell that there are still some of them in my drafts.
Without useless words there is my favorite old scale with white pumpkins:-)
Hope you like it:-)
Whining you a good week:-)
We are lucky here, because on Wednesday we have an Independence Day
so it's a day off:-)
Shorter week, better mood:-)
I only hope that the weather will be great:-)
I only hope that the weather will be great:-)
Podobna waga jest na moich ulubionych starociach. Poluję na nią już trzecią niedzielę z rzędu. Chodzi o cenę. Sprzedawca chce za nią 100 zł. Uważasz, że jest tyle warta?
OdpowiedzUsuńJa miałam to ogromne szczęście, że tą wagę dostałam. Znudziła się ona mojej znajomej i mi ją sprezentowała:-) Do dziś nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Ale myślę, że wagi taniej nie uda Ci się kupić, chyba, że będzie sprzedawał ją ktoś kto nie zna jej wartości, a o taki fart nie jest łatwo. Ceny starych wag mniej więcej tak się wahają. A jeśli bardzo Ci się podoba to ją kup nim Ci ją ktoś sprzed nosa sprzątnie. Uwielbiam ją...powoli zaczynam obmyślać z nią dekoracje gwiazdkowe.
UsuńMyślę, że tego zakupu nie będziesz żałowała.
Pozdrawiam:-)
Tak , to normalna cena za wagę :)
UsuńDziękuję Dziewczyny. Naprowadziłyście mnie na właściwe tory :-)
UsuńŚliczna ta waga, nie za duża, też znalazłabym na taką miejsce w kuchni :) pozdrawiam! Dora
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta waga wpisałaby się w każdą kuchnię idealnie:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Bardzo lubię przedmioty z duszą i historią, a ta waga właśnie taka jest :) Pięknie u Ciebie! A jesień niech trwa :D
OdpowiedzUsuńTa waga to chyba mój największy kuchenny skarb:-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam:-)
Cudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńWaga jest niezwykle fotogeniczna, pięknie wygląda we wszystkich aranżacjach :))
OdpowiedzUsuńI problem polega na tym, że niedługo będziecie jej miały dość bo ja ciągle pstrykam jej zdjęcia:-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam:-)
Taka waga to przedmiot z duszą, uwielbiam takie:) A Twoje posty jesienne są takie klimatyczne, że z przyjemnościa je oglądam za każdym razem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję:-) Pozdrawiam:-)
Usuńhihi, u mnie wiszą jeszcze wersje robocze wiosenne...
OdpowiedzUsuńa podejrzewam, że gdybyś chciała poświęcić uwagę każdemu uroczemu przedmiotowi z waszego domu, nie starczyłoby dni w roku...
Kochana, u mnie znalazłoby się kilka roboczych postów, które wiszą od ponad roku i jakoś nie mogą ujrzeć światła dziennego. Mam np. post z tego ranka gdy Moje Mieszkanie robiło u mnie sesję, czyli dokładnie rok temu. Nie wiem dlaczego jeszcze go nie opublikowałam, tak czasami bywa, że piszemy do szuflady:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Piękna waga, ślicznie się prezentuje z dyniami i kwiatami :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:-)
UsuńPrzepiękna waga:) Śliczna jesienna aranżacja:) miłego nowego tygodnia:) i ściskam
OdpowiedzUsuńTobie również samych przyjemności w tym tygodniu życzę:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Waga jest jak modelka, idealnie pozuje do każdego ujęcia :)
OdpowiedzUsuńWyczekuję już środy :) Będą rogale ;)
Moja mama mnie dzisiaj oświeciła, że jeden rogal to około 700 kalorii!!! Więc mój apetyt
Usuńna nie nieco zmalał...ale pewnie się na jednego skuszę by tradycji stało się zadość:-) W sumie to powinniśmy się z tej tradycji cieszyć jako rodowite poznanianki, bo rogale to rarytas na skalę światową:-)
Pozdrawiam:-)
A jednak starocie mają swój urok:) i pasuje do nich prawie wszystko :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń