Wakacje to taki czas kiedy mogę spokojnie delektować się śniadaniem.
Nie muszę się spieszyć i jeść w biegu.
Mam ten luksus, że mogę sobie (przy sprzyjającej pogodzie) wyjść na taras
i przy śpiewie ptaków popijać ciepłe kakao i zajadać się domowej roboty chlebkiem
z domowymi powidłami lub serkiem (niestety jeszcze nie domowym:-()
I tylko troszkę żal, że zjadam to śniadanie sama bo mąż już dawno w pracy:-(
Oj, przepraszam - nie sama, jak mogłam zapomnieć o Borysie???
On się zawsze pojawia tam gdzie wyniucha dobre jedzonko:-)
A wy latem zmieniacie swoje śniadaniowe nawyki?
Holiday is a wonderful time of the year
when I can relish breakfast in the tranquility of my garden.
I don't have to hurry or eat on the run.
My bit of luxury is that I can go out to my back porch (if it doesn't rain:-()
and while listening to the birds singing I drink some hot cocoa
and savour homemade bread with homemade plum stew
or cheese (unfortunately, not homemade cheese)
And I only wish my husband was with me, but he has to work:-(
However, I'm not alone...my Golden Boy is always here with me
especially when he sniffs some delicious food:-)
And what about you?
Do you change your breakfast habits during summer time?
A na zdjęciach znajdziecie:
ceramiczne naczynie do sera - nowy (przynajmniej dla mnie) sklep a-Tab
talerzyk i kubek - Green Gate
miseczka - Ib Laursen
łyżeczka i nóż - Katie Alice
butelka - H&M Home
butelka - H&M Home
ściereczka - Green Gate z AhojHome, Ada dziękuję bardzo:-)
taca z BelleMaison
Masz rację Anitko , takie niespieszne chwile cieszą chyba najbardziej , bez pośpiechu , spokojnie można rozpocząć dzień :) Bzi miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie nic więcej do szczęścia człowiek nie potrzebuje. Szkoda, że mogę sobie na takie śniadanka niespieszne pozwolić tylko latem:-(
UsuńPozdrawiam:-)
Szczęściaro. Możesz sobie pozwolić na celebrowanie śniadania i innych posiłków, kiedy ja jestem w pracy. Generalnie chyba urlop służy takim zmianom. W ciągu roku śniadanie zjadam w pracy, gdzieś pomiędzy dokumentami a laptopem :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję nieskromnie, że szczęściara ze mnie:-)
UsuńPozdrawiam:-)
u nas niezależnie od pory roku świętością są śniadania weekendowe. różnorodne i ładnie podane. i przygotowywane przez mojego męża!!
OdpowiedzUsuńa w tygodniu u nas nuuda. dzieci maja ograniczone menu, trzy wybory na zmianę.
a u ciebie tak ślicznie!
Z Ciebie to jeszcze większa szczęściara niż ze mnie, ponieważ mnie mąż śniadanek nie podaje:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Piękne kadry! Chlebek pewnie własnej roboty?
OdpowiedzUsuńJa przeważnie jadam musli lub biały ser na śniadanie, cały rok, jestem nudna w tym temacie. Urozmaicam pozostałe posiłki ;-)
Chlebek tylko własnej roboty już od dawna:-)
UsuńZimą mam fazę na owsiankę, ale może dlatego, że jak jest zimno to fajnie jest się rozgrzać czymś ciepłym na początek dnia:-)
Wakacje to i dla mnie czas na celebrowanie każdej chwili, nawet przy posiłku. Ale Twoje śniadanko - tak pięknie przygotowane, że chętnie bym się do niego dołączyła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło by było zjeść śniadanko w tak miłym towarzystwie:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Też tak mam...bez pośpiechu bez porannej bieganiny.Celebrujemy posiłki i czas na kawę...jak niewiele do szczęścia potrzeba i jeszcze caaały miesiąc przed nami.Twoje śniadanie słodko się prezentuje...piękne kadry.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńMiędzy innymi dlatego uwielbiam wakacje:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Ja też chce takie śniadanie:)))
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Zawsze możesz wpaść na takie śniadanko:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Ojej, ależ mam ochotę się wprosić! Cudny ten pojemnik na serek.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, śniadanko jedzone w towarzystwie zawsze lepiej smakuje:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Pięknie i smakowicie skomponowałaś swoje śniadanko :) Podziwiam. Także za celebrowanie chwili. Pięknie żyć to sztuka.
OdpowiedzUsuńMoje śniadania nieodmiennie służą jedynie dobudzeniu, czyli kawa (koniecznie!) i coś, co da kopa energetycznego (lubię żytni lub orkiszowy chleb z twarogiem i miodem). Latem bywa, że jem śniadanie na tarasie - smakuje inaczej, to prawda :)
Och, chlebek z miodem...dawno nie jadłam, ale mi zrobiłaś smaka:-)
UsuńJa jestem tą szczęściarą, która nie jest uzależniona od kawy więc raczej stawiam na kakao lub zieloną herbatkę:-)
Pozdrawiam:-)
Wprost bajecznie, chętnie bym się dosiadła :-) Też celebruję śniadanka, a zwłaszcza przerwę na kawkę ;-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Uwielbiam celebrować śniadania. To jest dla mnie taki jedyny moment w ciągu dnia, kiedy ze spokojem mogę zrobić to najlepiej jak potrafię i cieszyć się tą chwilą. U Ciebie aż zapachniało chlebem i powidłami :)
OdpowiedzUsuńJa tymi niespiesznymi chwilami mogę się cieszyć tylko w wakacje, ale i tak cieszę się z tego:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Też uwielbiam jeść śniadania latem na dworze:) lubię, gdy są one długie i leniwe... latem takie mam bardzo często. W te lato siadam ze śniadaniem w mojej altanie, albo przed inią, podziwiam widoki, zajadam pyszności, popijam herbatkę-tak jest jak lubię!
OdpowiedzUsuńpiękne to Twoje śniadanko:)
cudownego weekendu kochana
Ja bym jeszcze do tego dodała jakąś książkę i można tak siedzieć do południa i w zasadzie człowiek nawet się nie zorientuje a już jest południe:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Wspaniałe są takie leniwe, nieśpieszna śniadania na powietrzu :) Zupełnie inaczej smakują, niż te jedzone w pośpiechu, choćby to były takie same potrawy :)
OdpowiedzUsuńTwoje wygląda niezwykle smakowicie i zachęcająco :)
Pozdrawiam cieplutko <3
Ale i tak nie dorównam Twoim niedzielnym śniadankom, które są jak poezja:-)
UsuńPozdrawiam:-)