niedziela, 26 lipca 2015

Metamorfoza stołu

Wakacje sprzyjają różnym zmianom więc i ja zabrałam się za zmiany.
Mój stół z jadalni bardzo mnie drażnił.
Jakiś czas temu pomalowałam go farbami kredowymi i zabezpieczyłam woskiem.




Niestety nie wiedziałam, że stół powinno się zabezpieczyć lakierem 
a nie woskiem ponieważ pod wpływem ciepła (np. kubka z gorącą herbatą) 
tworzyły się brzydkie ślady na stole (na poniższych zdjęciach możecie je zobaczyć).
Cóż było począć, zabrałam się do ścierania papierem ściernym, ponownego nałożenia farby 
i polakierowania, ale pomimo lakieru na stole nadal pojawiały się brzydkie ślady 
choć bardzo uważałam i starałam się nie kłaść nic gorącego bezpośrednio na stół.
W maju zakupiłam szlifierkę i postanowiłam, że w wakacje rozprawię się ze stołem 
i pomaluję go jeszcze raz. 
Tak więc w zeszłym tygodniu szlifierka poszła w ruch 
(oj nie była to łatwa ani czysta robota, kto miał kiedyś do czynienia z tym sprzętem na pewno 
mnie zrozumie) i zabrałam się za usuwanie starej farby.
Osiągnęłam efekt widoczny na poniższych zdjęciach i nie wiem co dalej?
Najpierw żałowałam, że w ogóle zabrałam się za tą robotę, 
ale im bardziej patrzę na niego w tej formie tym bardziej zaczyna mi się podobać.
Teraz mam dylemat czy zostawić stół tak jak jest czy mam go przemalować?
Jestem ciekawa Waszych opinii:-)
                                                                                                                                                                       

Summer holiday is the best time for some changes and that's why I decided to change something.
This time my victim was the dining table.
Some time ago I painted it using Annie Sloan chalk paint and I put wax on it.
And that was my biggest mistake because when I put something hot on it,
an ugly print remained on the table.
So I decided to sand the table, repaint it and then use some varnish,
but again the prints appeared on the table (you can see them in the pictures).
Last May I bought a polisher and I decided to remove the old paint and repaint the table.
So last week I took the polisher and get to work. It wasn't as easy as I thought.
The effect of my polishing can be seen in the pictures.
Now I don't know what to do next.
First, I was terrified with the effect and now the more I look at it the more I like it.

Please help me decide what I should do? Leave it the way it is or repaint it?
I wonder what is your opinion:-)
















Miłego tygodnia:-)

Have a nice week:-)

26 komentarzy:

  1. Pomalować zawsze możesz. W tej wersji wygląda ciekawie, przyciąga uwagę i ładnie się komponuje w aranżacji stołu :) Jestem ciekawa czy przemalujesz czy zostawisz taki, jaki jest:)))
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz stół jest baardzo oryginalny ;) tak samo jak poprzedniczka jestem ciekawa dalszego ciągu historii tego stołu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością będzie cudny w bieli :) Bzi , miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musze powiedzieć, że stół jest niebanalny, niespotykany i niezwykle oryginalny. Bardzo mi się podoba, lubię takie nieoczywiste rozwiązania, których nie spotka się w co 2 domu :) Mam nadzieję, że zostawisz go choćby na trochę w takim stanie, przemalować zawsze można :)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne łatki wyszły ;-) Ja bym na jakiś czas zostawiła, a jakby mi się znudził to pędzel w ruch. Niestety nawet jak polakierujesz, to bez podkładki ani rusz. Tak to jedynie jakieś wiórowe meble z okleiną mogą przetrwać niestety... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja bym zostawiła...jak by mi się opatrzył...pędzel w ruch:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. na razie zostaw, masz jeszcze dużo wakacji, więc jakby co można zmienić:P pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przemalować można zawsze. A taki jest super - wygląda jakby miał ze sto lat.....
    Pozdrawiam - Babaga

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm kolor nie typowy i trudno osiągalny:) do białego zawsze można wrócić ( czy do jakiego kolwiek innego koloru). Jak Ci się znudzi taka forma to po prostu pędzel w ruch i już go zmienisz:) pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka mega przecierka wyszla:) Wyglada bardzo ciekawie, jak Ci sie znudzi to zawsze mozna pomalowac:) Wlasnie slyszalam ze kolor stary wychodzi spod farby AS i wtedy wczesniej trzeba zabezpieczyc lakierem przed malowaniem, ale nie sprawdzalam. Pozdrawiam AliceLovesBrocante

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się bardzo podoba!! Coś zupełnie innego, oryginalnego:)
    uściski kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyszedł Ci niezwykły efekt. Stół jest teraz pięknie łaciaty :) Bardzo ciekawie to wygląda. Może po prostu na razie zostaw tak, jak jest. Teraz ma on przed sobą ogrom możliwości. Inspirujące.
    Myślę Niteczko, że zbyt długo taki się nie ostoi :) Twoja wyobraźnia mu na to nie pozwoli ;) ale póki co jest fajnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Żeby się nie powtarzać...odpowiem wszystkim:-)
    Bardzo dziękuję za Wasze głosy i tak jak radziłyście na razie zostawię tak jak jest, bo z dnia na dzień coraz bardziej się w nim zakochuję, a jak mi się znudzi (wiadomo kobieta zmienną jest) to pędzel pójdzie w ruch:-)
    Pozdrawiam Was serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciężka robota, a efekt cudny. Bardzo mi się podoba. Po prostu powiało latem;) nic bym nie zmieniała! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. super stylowy ten stół, też kiedyś zabezpieczyłam stół woskiem i był ten sam efekt, teraz stół jest pomalowany na biało i też jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zawsze zdążysz pomalować. a dzisiaj masz najbardziej oryginalny stół na świecie! bardzo ciekawie to wygląda. choć z drugiej strony... chyba jednak ostatecznie w bieli bym go widziała.

    OdpowiedzUsuń
  17. Stół można zawsze przemalować, ale szkoda, bo jest taki niepowtarzalny.Ja bym go takiego zostawiła, jest piękny!!Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Często się zastanawiałam jak zachowują się meble pomalowane farbami kredowymi w trakcie użytkowania i w Twoim poście znalazłam odpowiedź. Ładnie wyglądają, ale chyba do codziennego ocierania się to się za bardzo nie nadają. Pozostaje poczciwa akrylówka i lakier. Podziw za szlifowanie, mnie ta czynność przeraża. Daj mu trochę odpocząć i odetchnąć. Nowe pomysły przychodzą nieoczekiwanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ze stołem miałam takie problemy. A wynikały one raczej z mojej niewiedzy i niedoświadczenia w tym temacie:-(
      Wszelkie inne meble, które malowałam farbami kredowymi, a potem woskowałam zachowują się bardzo dobrze i nie ma z nimi większych problemów:-)
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  19. I like it! It's quite interesting and very unique. It has a very rustic and elegant appeal!! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojej, jak dla mnie trochę hard core :-) ja bym pomalowała, może zostawiając ten efekt widoczny, ale taki krowi wzór chyba by mnie trochę męczył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego coś miłego:-)
      Ja myślę, że jednak na razie zostawię jak to określiłaś "ten krowi" wzór ponieważ z dnia na dzień podoba mi się coraz bardziej, a poza tym jest jedyny w swoim rodzaju. Jak mi się znudzi to go pewnie przemaluję...ale nie tak szybko:-)
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  21. Wyszedł taki bardzo shabby ten stół ;) Dobrze, że nie przemalowałaś na razie :) Jak go zobaczyłam po raz pierwszy, to myślałam, że to jest najprawdziwszy stary stół. Pozdrowienia :) A.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...