Wodospad Niagara to jedno z tych miejsc,
o których każdy marzy by móc je w życiu choć raz zobaczyć.
I doprawdy nie wiem czemu
bo przecież Niagara nie jest ani najwyższym wodospadem świata,
ani najszerszym, ani najbardziej zjawiskowym,
a jednak coś ludzi tu przyciąga jak magnez:-)
I to nie tylko zwiedzających, ale i też wariatów nie brakowało,
którzy próbowali wodospad przepłynąć. Najczęściej korzystali z beczek lub kajaków.
Niektórzy przepłacali to życiem, inni mieli nieco więcej szczęścia.
Pierwszej udało się przeżyć w beczce 63-letniej nauczycielce, Annie Edson Taylor.
Wydawałoby się, że nauczyciele to rozsądni ludzie, a jednak:-)))
Dokonała tego w 1901 roku. Zrobiła to ponieważ potrzebowała pieniędzy.
Na szczęście przejawy rozsądku pojawiły się i u Annie
ponieważ dwa dni przed swoją próbą zamknęła w podobnej beczce kota
i po locie z wodospadu okazało się, że kot ma tylko lekko potłuczoną głowę.
Po tej próbie ognia postanowiła sama spróbować
i udało się, przeżyła, ale po wszystkim powiedziała, że nikomu tego nie poleca.
Popularne jest też chodzenie po linie rozpiętej nad wodospadem.
W 1829 roku znany linoskoczek Jean Francois Gravelet przeszedł po linie
całą szerokość wodospadu bez zabezpieczenia.
Próbę z 2012 roku możecie zobaczyć TUTAJ.
Wodospad robi ogromne wrażenie i to za każdym razem jak się go ogląda.
Ja miałam przyjemność widzieć go po raz kolejny i ponownie mnie zachwycił.
Zdecydowanie jest to miejsce, które skłania do refleksji nad potęgą przyrody.
Jedyne co się zmieniło od mojej ostatniej wizyty
to miasteczko Niagara Falls, które bardziej się rozrosło i skomercjalizowało.
W zasadzie czuje się tutaj jak w mini Las Vegas.
Niagara Falls is one of the places where everyone wants to go:-)
I wonder why it's so popular among tourists because it's not the biggest
or the widest or the most magnificent waterfall in the world.
But still, there is something that attracts many:-)
Not only tourists but also some daredevils are fascinated by the waterfall :-)
There were people who tried a trip over the Niagara Falls.
Some of them succeeded some were not so lucky.
The first woman to survive in a barrel was Annie Edson Taylor.
She was a 63-year-old teacher (I thought that teachers are responsible:-).
She did it in 1901:-) Two days before her attempt, she put a cat into a similar barrel
and when the cat survived she decided to do her attempt because she wanted to be rich.
However, after her attempt, she said that she does not recommend it to anyone.
Walks across Niagara Falls are also popular.
In 1829 Jean Francois Gravelet was the first person to walk over Niagara Falls
without any protection.
HERE you can see the latest attempt from 2012.
Waterfall makes a great impression. I was lucky to see it for the second time.
It is a place which makes you think over the power of nature.
Niagara leży na granicy USA i Kanady.
Jedna część wodospadu należy do USA, a druga do Kanady.
Wodospad Amerykański ma dwie kaskady o nazwie American Falls (Wodospad Amerykański)
i Bridal Veil Falls (Wodospad Ślubny Welon).
Ma on 21-30 metrów wysokości i 320 metrów szerokości.
Kaskady te rozdzielone są małą wyspą Luna Island (Wyspa Księżycowa)
Niagara Falls is situated on the border between the USA and Canada.
Two American waterfalls are American Falls and Bridal Veil Falls.
It is 21-30 meters high and 320 meters wide.
They are separated by Luna Island.
Część kanadyjska to słynna podkowa Horseshoe Falls.
Ma 53 metry wysokości i 790 metrów szerokości.
Oddzielona jest od amerykańskich wodospadów Wyspą Kozią (Goat Island).
Ze strony amerykańskiej nie widać całego piękna wodospadu.
Najlepiej podziwiać wodospad od strony kanadyjskiej.
The Canadian part is called Horseshoe Falls.
It is 53 meters high and 790 meters wide.
It is separated from American waterfalls by Goat Island.
You can't see the whole beauty of the waterfall on the American side,
the best view is on the Canadian side.
Jedna z atrakcji to zjazd po linie, dla tych co mają dużo kasy i silne nerwy:-)
Śmiałków nie brakuje:-)
One of the attractions is the zipline.
Dedicated to those who have money and are not afraid:-)
W pobliskim ogrodzie botanicznym można podziwiać naturalny zegar:-)
In the nearby Botanic Garden you can admire a natural clock:-)
Udało mi się uchwycić na zdjęciu rodzinę Amish'ów.
Gdy byłam w USA poprzednim razem mieszkałam w Pensylwanii
i byłam zachwycona Amish'ami. Nie mogłam się nadziwić jak w XXI wieku
dobrowolnie można zrezygnować ze wszystkich dobroci jakie daje nowoczesna technologia.
Zwiedzając ich farmy i miasteczka miałam wrażenie jakbym cofnęła się w czasie,
albo znalazła się na planie filmu "Domek na prerii":-)
A jednak można żyć bez elektryczności, samochodu czy telefonu.
Niestety nie udało mi się wtedy zrobić Amish'om żadnego zdjęcia:-(
Dlatego teraz nie mogłam sobie tej przyjemności odmówić:-)
I was lucky to take a picture of the Amish family.
When I was in the USA I lived in Pennsilvania
and I was fascinated by the Amish community.
I couldn't understand how it is possible to deny new technologies in XXI century.
I admire Amish for that. When I was going through their towns
I had the feeling of coming back in time or being on the set of Little House on the Prairie.
I really wonder how they mannage not to use electricity, cars or phones.
Unfortunatelly, I didn't take any pictures of the Amish family when I was in Pennsilvania
so I couldn't resist to take this photo:-)
Cudownie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Fantastyczna wycieczka,przygoda życia :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym móc cofnąć się w tył.......ze względu na ciszę, wolność czasu,beztroskiego życia.
......teraz ten pend doprowadza nas do nikąd. Nie zauważamy piękno życia a mamy je tylko jedno :(
Pozdrawiam Krysia
O masz rację...pędzimy nie wiadomo za czym, a tak naprawdę życie mamy tylko jedno. Dlatego tak bardzo byłam zafascynowana Amish'ami i ich stylem życia.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:-)))
UsuńNiteczko, ależ miałaś cudownie!!! Niagara powala na zdjęciach a co dopiero na żywo. Ściskam mocno! :)
OdpowiedzUsuńByło cudownie i masz rację, że żadne zdjęcia nie oddadzą tego co się widziało na żywo:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Niesamowite, zawsze myślałam, że te wodospady są w jakimś odludnym miejscu, a tu tak blisko miasto, te wysokie budynki.. wow!
OdpowiedzUsuńPrzy takich atrakcjach turystycznych zawsze tworzy się cała komercja:-(( Ja się o tym przekonałam jak byliśmy w Egipcie. Zawsze myślałam, że piramidy są na pustyni, na całkowitym odludziu, a one są prawie w centrum miasta:-(((((( a między nimi są drogi!!!!!!
UsuńPozdrawiam:-)))