Kolejny miesiąc za nami, a my witamy listopad:-)
Ciekawe co nam przyniesie?
W listopadzie powoli trzeba zacząć myśleć o świętach:-)
Wiem, może dla większości z Was to jeszcze za wcześnie,
ale ja już w październiku zrobiłam kilka świątecznych sesji zdjęciowych:-))
Dziwne uczucie, ale jak mus to mus:-)
Ani się obejrzymy i przyjdą święta:-) Nie mogę się już doczekać:-)
Ale mam pewien dylemat: nie wiem na jaki kolor w tym roku postawić
w świątecznej stylizacji stołu. Pomysłów wiele, a Wigilia tylko jedna.
w świątecznej stylizacji stołu. Pomysłów wiele, a Wigilia tylko jedna.
A tymczasem, jak listopad to spadające liście więc z takową dekoracją dzisiaj Was zostawiam.
Bułeczki upiekłam według przepisu Natalii z Waniliowy, Lawendowy, Biały
i polecam je Wam serdecznie bo są przepyszne:-)))
Znikają ze stołu bardzo szybko:-)
W listopadzie życzę Wam Moi Drodzy samych miłych chwil:-)
W listopadzie życzę Wam Moi Drodzy samych miłych chwil:-)
Another month has gone by and we are already welcoming November:-)
I wonder what it will bring us?
November is a month when you should start thinking about Christmas decorations,
yes I know, for some of you it may be a bit too soon,
but I happened to make some Christmas photo sessions in October:-))
Christmas will come before you can say Jack Robinson:-)
I can't wait, but I also can't decide which color to choose for this year's table decor.
I've got so many ideas but there's only one Christmas Eve:-(
And meanwhile, since we have November, leaves are falling from the trees
and some of them landed on my table:-)
Natalia from Waniliowy, Lawendowy, Biały has inspired me to make these delicious
sweet bread rolls. They are really mouth-watering so I do recommend them.
I wish you many good moments in November:-)
Piękne zdjęcia :) Robi mi się ciepło, mimo że na zewnątrz ta nasza jesień nie zachęca do wychodzenia spod kołdry :P
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-))) Oj pogoda rzeczywiście taka, że nic tylko siedzieć pod kocem z herbatką i nie wychylać nosa na zewnątrz:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Ja bym się niezmiernie cieszyła będą c zaproszoną na taką herbatkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, również z przyjemnością wypiłabym herbatkę w Twoim towarzystwie:-))) Więc jeśli kiedykolwiek będziesz w Poznaniu to zapraszam:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Super pomysł na kolacje . Mąż ma 2 zmianę wróci ok 23 i będzie zaskoczony :)) Wszystko mam i zaraz idę robić bułeczki z tego przepisu. Bardzo fajna stronka dzięki za ....Natalii z Waniliowy, Lawendowy, Biały .Będę tez zaglądając :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Święta też myślę już jak to zorganizować ....choć już Nasze Świętą nie są takie radosne :( jak kiedyś nie ma mojej Mamusi, która była SERCEM domu Kuchareczką jej Potrawy były najlepsze , nie mam tez Taty ....wiec to już są Święta w płaczu ,bólu , wspomnieniach ...a żyć trzeba dalej ....Bo mam dzieci, męża i staram się strwożyć też taki ciepły domowy klimat , żeby KIEDYŚ ktoś mnie wspominał jak ja teraz moich najbliższych ....ale się rozpisałam Przepraszam , ale dociera do mnie fakt , że już za chwile mnie to czeka :( Wcale czas nie leczy ran :((
Pozdrawiam Cię serdecznie buźki śle z Dolnego Ślaska
krynia9
Bułeczki są przepyszne, a gdy są jeszcze ciepłe to się po prostu rozpływają w ustach. Blog Natalii jest cudowny jak i sama Natalia:-))) Mam przyjemność znać ją osobiście, jej wypieki są przepyszne, potrafi wyczarować istne cuda w kuchni i nie ma dla niej rzeczy niemożliwych:-))) Tak więc POLECAM:-)))
UsuńŚwięta po stracie bliskich do przyjemnych i radosnych nie należą, ale zapewne Twoi rodzicie nie chcieliby byś się w tym czasie smuciła tym bardziej, że masz dla kogo przygotować i stworzyć wyjątkową atmosferę. Nie wątpię, że Twoje dzieci będą z przyjemnością wspominać Wasze wspólne święta:-)))
Czas ran nie leczy, ale je zabliźnia. Życzę Ci mimo wszystko jak najsympatyczniejszych przygotowań i przyjemnego oczekiwania tym bardziej, że Dolny Śląsk jest bogaty w tradycje świąteczne więc je w domu kultywuj dla dobra potomnych:-)))
Pozdrawiam gorąco:-)))
Anitka, wiesz, że już tez myslę o Świętach. Zawsze tak mam, gdy tylko zaczyna się listopad.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że bułeczki zasmakowały. U nas też szybko zniknęły:) I znów mam na nie ochotę. Pięknego listopada życzę i ściskam:)
Ja już je robiłam kilka razy i zawsze szybko znikały:-)))
UsuńW tym roku pierwsze świąteczne dekoracje widziałam już we wrześniu w Niemczech!!!
Listopad to już taki ostatni dzwonek by wszystko zacząć obmyślać:-))
Pozdrawiam serdecznie:-)))
Pięknie listopadowo i na dodatek słodko :) uwielbiam przepisy Natalii, wszystko jest takie pyszne i słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-))) Natalia rzeczywiście ma fantastyczne przepisy, uwielbiam do niej zaglądać:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Listopad to piękna pogoda oraz wnętrza nabierające barw jesieni :)
OdpowiedzUsuńZ tą pogodą nie tak zawsze pięknie jest, dziś u nas śnieg z deszczem padał i do tego okropnie wiało, nie chciało się nosa za drzwi wystawiać:-(((
UsuńPozdrawiam:-)))
Też piekłam te bułeczki z przepisu Natalii, są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńBułeczki są pyszne jak wszystkie przepisy Natalii:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Piękna sesja z bułeczkami, mniammm :-) Ja w tym roku stawiam na pewno na czerwień, ale jeszcze nie wiem, czy połączę go z bielą czy z brązem, wyjdzie w praniu ;-)U Ciebie jakby nie było będzie na pewno czarująco :-)
OdpowiedzUsuń