Na letni obiadek w upalny dzień nie ma jak chłodnik:-)
Ja muszę się Wam przyznać, że do niedawna nie przepadałam za tego rodzaju zupami.
Nie wiedzieć czemu miałam do nich awersję, aż pewnego dnia zobaczyłam na Instagramie
Klaudyny z Karmelowej Krainy przygotowania do takiego chłodnika,
poprosiłam ją o przepis, zrobiłam i przepadłam:-)
W zasadzie można powiedzieć, że ta zupa to taki ogórkowy koktajl:-)
Składniki:
Jogurt naturalny
Ogórek
Koperek
Czosnek (jeśli lubicie)
Sól i pieprz
Przygotowanie:
Ogórek zmiksować jak truskawki na koktajl, dodać jogurt,
posiekany koperek i ewentualnie czosnek, przyprawić i zmiksować ponownie:-)
Można w wersji wzbogaconej dodać usmażoną kiełbaskę:-)
Szybki, tani i idealny obiad na upalne dni gotowy:-)
A Wy lubicie chłodniki? Może macie jakieś swoje ulubione przepisy?
Cold soup is the best lunch option on a sunny, hot day.
I must admit that I wasn't a great fan of cold soup up till now.
A few days ago I was looking at Klaudyma's Instagram profile (Karmelowa Kraina)
and she shared a picture of preparation for cold soup. I wrote to her and ask for the recipe.
I prepared it one day and now I love it:-)
It's a kind of cucumber shake:-)
Ingredients:
Yoghurt
Cucumber
Dill
Garlic (if you like it)
Salt and pepper
Procedure:
Blend cucumber, add yoghurt, chopped dill, garlic, salt and pepper,
blend again and a cold soup is ready:-)
If you want to enrich it you can add some grilled sausages:-)
It's fast, cheap and ideal lunch option for hot days:-)
And what about you? Do you like cold soup?
A jak już chłodnik jest gotowy to najlepiej zaserwować go w słoiczkach z Biedronki,
które są hitem w Internecie i można je wykorzystać na wiele sposobów:-)
And the best way to serve them is to use those little jars:-)
Love them:-)
Miłego weekendu Kochani:-)
Have a nice weekend:-)
U mnie są ogromne upały więc taki chłodnik dobrze schłodzony w lodówce często robię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa upały lepszej zupy nie ma:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Jak pięknie nakryty stół:) a te talerzyki:) ja za chłodnikami nie przepadam ale w twoim wydaniu bardzo smakowicie wygląda :) Zastanawiam się kiedy sklep zorientuje sie że większość ludzi kupuje te jogurty właśnie dla słoiczków, a zawartość to tylko dodatek:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, ja również za chłodnikami nie przepadałam, nie wiedzieć czemu zawsze obchodziłam je szerokim łukiem, ale ten to tak naprawdę ogórkowy koktajl:-)
UsuńJa myślę, że Biedronka się zapewne cieszy, że jogurty schodzą, u mnie jak rano nie pójdziesz to po południu już ich nie uświadczysz:-) Ale tak między nami to te ich jogurty są bardzo dobre więc ja kupuję je nie tylko dla słoiczków:-)
Pozdrawiam:-)
Przepięknie nakryty stół. A taki chłodnik w takie gorące dni, to po prostu idealne danie:)
OdpowiedzUsuńściskam i weekendowo i wakacyjnie:)
Dziękuję Ci bardzo:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Piękny cytat :) a sloiczki rzeczywiście mają przeróżne zastosowanie:) ja nie przepadam za gotowaniem, więc wykorzystuję je jako lampiony:)
OdpowiedzUsuńBuziaki Aga z Różanej
Jako lampiony też się świetnie sprawdzają:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Ja już zaczynam polować na te słoiczki :-) Dla mnie zupa jednak pozostaje nadal daniem na ciepło. W moim domu był chłodnik często w sezonie, ale zamiłowanie do tej potrawy odziedziczyła moja córka nie ja.
OdpowiedzUsuńPoluj, poluj:-) Ja też za chłodnikiem nie przepadam i tolerować go będę tylko w sezonie letnim potem wracam stanowczo do cieplutkich zupek:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Jak pięknie wygląda w słoiczku !!!!
OdpowiedzUsuńJa również nie pałałam chęcią do takich zimnych zup ale ten chłodnik baardzo mi posmakował :) Ostatnio próbowałam u mojej mamy chłodnika z botwinki ale jakiś taki nie bardzo-może po prostu za mało doprawiony był ;p
Pomysł by zaserwować go w słoiczku tak jakoś przyszedł gdy myłam słoiczki:-) Do chłodnika z botwinki raczej mnie nie przekonasz ze względu na kolor:-(
UsuńPozdrawiam:-)
W tamtym roku robiłam chłodnik litewski i bardzo mi posmakował :) W takim razie w tym roku spróbuję z ogórka, brzmi i wygląda na prawdę pysznie :)
OdpowiedzUsuńChłodnika litewskiego jeszcze nie jadłam, jeśli nie jest różowo-czerwony to muszę wypróbować:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Nie jadłam nigdy takiej wersji chłodnika, a wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńI do tego pięknie nakryty stół!
Buziaki przesyłam
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:-)
UsuńChłodniki uwielbiam, a taki ogórkowy to jak tzw.MIZERIA, w moim domu taki dodatek był do sadzonego jajka i ziemniaczków ze skwarkami, albo kiełbaski smażonej-PYCHA!Te słoiczki chodzą mi po głowie odkąd ujrzałam je u Kasmatki :-)
OdpowiedzUsuń