Jestem z siebie dumna bo choć ogrodnik ze mnie marny
udało mi się wyhodować ten piękny okaz:-)
Jakiś czas temu dostałam od mojej koleżanki z pracy cebulkę amarylisa.
Byłam troszkę przerażona bo znam swoje umiejętności w tym zakresie,
jednak cebulkę wsadziłam do doniczki i ....
i przez bardzo długi czas nic się nie działo!
Przestawiłam doniczkę w bardziej słoneczne miejsce
i od razu zaczęła wypuszczać pęd:-)
A potem to już poszło jak burza i dzisiaj mam 75 cm okaz:-)
Czyż nie jest piękny?
P.S.
Czy ktoś z Was się orientuje czy po przekwitnięciu należy łodygę obciąć
i cebulkę można przechować na drugi rok tak jak np. hiacynty?
I'm proud of myself, because I don't have a green thumb
but I was able to grow this beautiful amaryllis:-)
Some time ago I got an amaryllis bulb from my colleague.
At first I was a bit afraid because I am aware of my gardening skills
but nevertheless I planted it in a flower pot and...
and nothing happened for a long time!
Then I thought that it needs more sun so I put it on the sunny windowsill
and to my surprise it started to grow!
When it started to grow it just couldn't stop and now it's 75 cm long!
Isn't it beautiful?
P.S.
Do you happen to know if I can cut the stem out after it fades away
and leave the bulb for next year?
Miłego wieczoru:-)
Have a nice evening:-)
Śliczny :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No szał okaz jak marzenie!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNooo... imponujące efekty :) gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPiękny amarylis. Może jednak jesteś urodzoną ogrodniczką???
OdpowiedzUsuńMam zerowe doświadczenie amarylisowe ale pamiętam, że moja sąsiadka w ogóle nie wyjmowała z ziemi cebulki i nie przycinała liści i za jakoś czas pojawiały się u nas na klatce piękne czerwone kwiaty.
Dziękuję za informację:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Amarylisy są prześliczne. Moja mama ma ich kilka sztuk, z tego co wiem po przekwitnięciu pozostawia je w donicy. Łodyga i liście powoli będą zasychały. Po obcięciu, cebula w okolicach wiosny na nowo wypuści liście. Jak pojawią się obok niej mniejsze cebulki, to trzeba je przesadzić.
OdpowiedzUsuńChyba taka mała cebulka z boku się pojawiła więc może uda mi się wyhodować kolejny piękny okaz:-) Dziękuję za radę:-)
Usuńpiękny okaz.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, kwiat jest piękny !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pieknie. U mnie dopiero puszczają pączki. Ja polecam wyjmowanie z doniczki, cebulka powinna odpoczywać min. 6 tygodni. Po przekwitnięciu zmniejszam podlewanie, listki zaczynają żółknąć i powoli odpadają, 1-2 ostatnie listki ścinam i wyjmuję cebulkę, na 6 tygodni z doniczki ( nie kusi mnie podlewanie) . Potem można podlewać z dodatkiem nawozów i za jakiś czas ponownie się cieszyć kwiatem. Pozdrawiam Piecyk.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za poradę:-) Myślę, że pomysł z wyciągnięciem cebulki w moim przypadku jest dobry ponieważ mam tendencję do przelewania kwiatów:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)
No no jak na marnego ogrodnika to masz piękny okaz:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńPiekny okaz udalo sie wychodowac 👏pozrawiam
No to masz szczęście - piękny kwiat!!!
OdpowiedzUsuńCudny kwiatek, gratuluję!:-)
OdpowiedzUsuń