Nieuchronnie zbliża się koniec wakacji
i już za tydzień dziatwa i nauczyciele ruszą do szkoły.
Z każdym dniem jak zmieniam datę w moim kalendarzu
chciałabym by dni się zatrzymały i czas nie pędził tak do przodu!
I z jednej strony bardzo się cieszę ponieważ uwielbiam swoją pracę,
ale z drugiej strony będę miała mniej czasu na blogowanie i inne przyjemności:-(
Dlatego też ostatnimi dniami nie rozstaję się z aparatem i pstrykam zdjęcia
w ilościach hurtowych (ktoś powinien zabrać mi aparat!)
by we wrześniu mieć materiały na posty:-)
Kto śledzi moje konto na Instagramie wie, że wczoraj byłam w Bolesławcu,
relacja na blogu będzie na pewno tylko uporam się ze zdjęciami:-)
A tymczasem robię zapasy zimowe
czyli zakupiłam czekoladę pitną (jeszcze w Krakowie)
będzie idealna na długie jesienne wieczory
i nową książkę kucharską Alfabet Ciast też się przyda na jesienne wypieki
(choć nie wiem jak znajdę na nie czas:-)
Przyjemności Wam życzę podczas tych ostatnich beztroskich wakacyjnych dni:-)
Inevitably, holiday is coming to an end:-(
Next week children and teachers will start the new school year.
Every day, when I change the date in my calendar
I wish the time wouldn't pass so fast, but rather stop for a while:-)
And on the one hand I'm happy the summer is ending because I love my job,
but on the other I won't have much free time
so I won't be able to blog or do my hobbies:-(
That is why I hang on to my camera and take lots of pictures
(somebody should take my camera away!) to be able to write posts in September.
Who follows my Instagram knows that I was in Bolesławiec yesterday
and I promise to write about it soon.
In the meantime, I'm preparing for the Fall.
I bought hot chocolate (in Cracow)-it will be perfect for long, autumn evenings
and a new cookbook, although I don't know if I happen to find spare time to bake any cakes:-(
Anyway, I wish you all the best for the last, carefree summer days:-)
Ślicznie się komponuje jarzębina na Twoich zdjęciach. Jesteś kolejną blogerką, która była w Bolesławcu.Tylko dlaczego mnie tam nie było?
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku koniecznie musisz to nadrobić:-) Bolesławiec naprawdę warto odwiedzić podczas święta ceramiki:-) Ja jestem zauroczona tym miastem, ale o tym za jakiś czas:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Byłam tam, co prawda nie podczas tego święta, ale odhaczyłam wizytę. Ja jestem zauroczona innym miastem w okolicy, ale o tym też za jakiś czas :-)
UsuńPiękne zdjecia i śliczne kompozycje kochana:)
OdpowiedzUsuńTez żal mi wakacji i pragne, by czas leciał wolniej!
ściskam poniedziałkowo:)
Wakacje zawsze tak szybko mijają, choćby były najdłuższe. No, ale cóż taka kolej rzeczy:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Anitko, bardzo chętnie podłączyłabym się do tej czekolady, w któryś z jesiennych wieczorów :)))
OdpowiedzUsuńFaktycznie szkoda, że wakacje mijają, dla mnie oznacza to rozstanie z moją studentką, która już w niedzielę wyjeżdża . Ale na szczęście, przynajmniej na 1 weekend w miesiącu przyjeżdża, więc nie jest źle ;)
Piękne zdjęcia .
Uściski serdeczne :)
Byłoby mi bardzo miło gdybyś któregoś z tych wieczorów dołączyła do nas:-)
UsuńA czy studenci nie mają jeszcze miesiąca wakacji? Szczęściarze zaczynają chyba w październiku.
Pozdrawiam:-)
Daj znać czy czekolada jest warta grzechu ?;) Często na nią spoglądałam i na tym się kończyło. Na blogach jesień się rozgaszcza powolutku ;)
OdpowiedzUsuńJak wypróbuję to na pewno dam znać. Choć nie wiem czy zrobić tak jak jest zasugerowane w przepisie by całe to opakowanie zużyć na dwa kubki. Jak dla mnie chyba to będzie za słodkie...cóż poczekam na dłuższe wieczory i wypróbuję:-)
UsuńTak czas pędzi jak szalony, jeszcze niedawno czekałyśmy z utęsknieniem na wiosnę a tu już lato za pasem :( Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie i mam wrażenie, że z wiekiem biegnie coraz szybciej:-(
UsuńNie umiem zaczarować czasu, a czasem chciałabym, choćby właśnie po to, by przedłużyć okres beztroskiego wypoczynku. Mój syn także już odlicza dni do 1 września ze zdumieniem stwierdzając, że nagle i niespodziewanie wakacje się kończą! :)
OdpowiedzUsuńOgromnie jestem ciekawa Twoich wrażeń z Bolesławca, bo ich ceramiką jestem zachwycona od lat (a jest coraz ciekawsza i piękniejsza).
A pomysł z ocieplaniem chłodnych dni czekoladą podkradam Ci bez żenady ;))) Jest świetny!
Oj ileż bym dała by czasami móc czas zaczarować, ale myślę, że ten kto posiadłby taką moc byłby najbogatszym człowiekiem na świecie!
UsuńJestem zauroczona Bolesławcem i ich ceramiką, ale o tym już niedługo:-)
Cieszę się, że spodobał Ci się mój pomysł na gorącą czekoladę!
Pozdrawiam:-)
Oj tak...szybko minęły te wakacje, ale przecież za rok kolejne, a przed nami następne piękne miesiące, każdy ma swój urok:) Chociażby jesienne dni osłodzone i ocieplone ciepłą czekoladą i przetworami zrobionymi latem. Każda chwila jest piękna, trzeba nauczyć się nią cieszyć:) O tym piszę u siebie i serdecznie zapraszam na chwilę refleksji:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia i serdecznie Cię pozdrawiam.
Wszystko co dobre wszytko mija - taka kolej rzeczy. Z jednej strony cieszę się na nadchodzące miesiące bo każdy z nich jest wyjątkowy, ale trochę się obawiam czy dam radę wszystko co sobie zaplanowałam zrealizować.
UsuńBiegnę do Ciebie z wizytą, myślę, że chwilka refleksji dobrze mi zrobi:-)
Pozdrawiam:-)
Masz rację, jak by można zatrzymać czas.... Niestety wakacje już się kończą, więc cieszmy się jeszcze z tych miłych chwil. A skarby na jesienne dni masz smakowite. Czekam na recenzję książki.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie wiem czy uda mi się szybko tą recenzję zamieścić na blogu, ale się postaram:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Jak zwykle piękne kadry :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńNiestety czas leci nieubłaganie... i u mnie wakacje się kończą, a zaczyna nowy etap w życiu, bardzo pracowity i pochłaniający mnie samą do cna... Póki co cieszmy się tymi ostatnimi chwilami wolności, ja dzisiaj cieszę się szczególnie, bo spadł nareszcie bardzo oczekiwany przeze mnie deszcz. Kalendarz - cudny! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZamierzam maksymalnie wykorzystać te pozostałe dni na relaks:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Ta czekolada będzie idealna na jesienne wieczory, które nieuchronnie nadchodzą. Do tego ksiązka i połączenie idealne. Żadna jesień czy zima nie straszne :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sobie pomyślałam:-)
Usuńach kupiłaś alfabet ciast:) super! ja też się chyba skuszę na tą książkę:) Pozdrawiam! Jeszcze 5 dni wakacji...tyle się może wydarzyc:)
OdpowiedzUsuńZnalazłam tą książkę w bardzo okazyjnej cenie tutaj: http://aros.pl/ksiazka/alfabet-ciast więc nie mogłam się nie skusić:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Jest tam też Jadłonomia w bardzo korzystnej cenie: http://aros.pl/ksiazka/jadlonomia
UsuńCzaję się teraz na nią:-)
Love chocolate too!
OdpowiedzUsuńGreat we have another thing in common:-)
UsuńSzkoda, że wakacje się skończyły. Wiele ciekawych rzeczy się wydarzyło i wiele fajnych wspomnień pozostanie.
OdpowiedzUsuń