sobota, 22 sierpnia 2015

Letnie podróżowanie część 2 - Kraków, Kazimierz.

W końcu udało mi się uporać ze zdjęciami z Krakowa.
Ponieważ jest ich naprawdę dużo podzielę je na dwa lub więcej postów, 
a i tak jak dobrniecie do końca to będzie cud:-)
Dzisiaj Kazimierz, czyli żydowska dzielnica Krakowa, 
którą miałam okazję zwiedzać po raz pierwszy i w której zakochałam się bez pamięci!




Nie wiem co takiego ma w sobie ta dzielnica, 
a może wpływ na to miał fakt iż ostatnio czytałam kilka książek, 
w których Kazimierz był tłem dla wydarzeń,
ale jedno jest pewne...atmosfera Kazimierza jest tak urzekająca, 
że nie sposób tego miejsca nie polubić!
Najlepiej jest zwiedzać go nie spiesząc się, chodząc i chłonąć tą wyjątkową atmosferę!
No i koniecznie trzeba tam zajrzeć wieczorkiem.
A teraz bez zbędnego gadania...podziwiajcie:-)
                                                                                                                                                                      

Finally, I happened to look through all the pictures from Cracow.
There are really a lot of them so I'll divide them into two or more posts.
Today, I'll share pictures taken in Kazimierz, the Jewish district of Cracow.
I was there for the first time and I fell in love with it:-)
I really don't know what it is that makes Kazimierz so special,
maybe it's the fact that I've recently read a few books about it,
but one is for sure ... the atmosphere of Kazimierz is so captivating and alluring
that it's impossible not to like it!
The best way to explore it, is to walk around, slowly and drink in every little detail!
The must is to visit Kazimierz in the evening!
No more talking - just enjoy the vievs:-)




Kościół na Skałce / St. Stanislaus Church at Skałka






Rynek na Kazimierzu / Market Square in Kazimierz


Ratusz na Kazimierzu / The Town Hall in Kazimierz






Mój numer jeden - Pub Stajnia,
jest to przecudne miejsce w pełni oddające atmosferę starego Kazimierza,
zresztą jego piękno i urok docenili reżyserzy takich filmów jak:
Lista Schindlera, Zakochany Anioł czy Nie Kłam Kochanie.

My number one - Pub Stajnia
It's a marvellous place that is overwhelmed with the atmosphere of old Kazimierz.
Its beauty was recognised by a few directors, eg.:
Schindler's List, An Angel in Love and Don't Lie, Honey.












Zdjęcie poniżej po prawej przedstawia Synagogę

The picture below, on the right shows one of the synagogues


Urocze puby, kawiarnie i restauracje aż proszą by w nich się zatrzymać:-)

Charming pubs, cafes and restaurants invite you to have a sit:-)
















No i słynna ulica Szeroka / And a famous Szeroka Street (Wide Street)


Stara Synagoga / An Old Synagogue








I moje ulubione autko PRL'u - Nyska, tym razem trafiłam na czerwoną:-)

And my favourite car from PRL time, called Nyska - this time I found a red one:-)




Kolejne Synagogi / Some more synagogues






Ciekawy sposób dekoracji ściany w jednej z restauracji

A very interesting way to decorate a wall in one of the restaurants


Jednak oprócz tych "achów" zdarzyła nam się nieprzyjemna sytuacja.
Otóż chodząc wieczorkiem po Kazimierzu 
zdecydowaliśmy usiąść w jednej z knajpek na ul. Szerokiej.
A że byliśmy po kolacji nie zamierzaliśmy nic jeść tylko czegoś się napić.
Jakież było nasze zaskoczenie gdy kelnerka po prostu nas wyprosiła ponieważ była pora kolacji, 
a jeżeli my nie zamierzaliśmy jeść tylko pić to nie w jej restauracji!
W wielu miejscach mniej lub bardziej obleganych turystycznie byliśmy,
ale taka sytuacja zdarzyła nam się pierwszy raz!
Rozumiem, że nie zamawiając pełnego obiadu nie jesteśmy atrakcyjnymi klientami, 
ale żeby tak obcesowo postąpić z klientem - tego bym się nigdy nie spodziewała.
Cóż widać, że Kazimierz jest niestety jedną wielką komercją,
i to trochę przyćmiewa jego urok!


Pub Stajnia by night:-)


Jak Wam się podoba Kazimierz?
Prawda, że można się w nim zakochać?

How did you like Kazimierz?
Isn't it a lovable place?

15 komentarzy:

  1. Przepiękne miejsce, pełne niespodzianek na każdym kroku... Byłam kiedyś, dawno, ale chętnie powracam za każdym razem, podziwiając na fotografiach jego piękno i urok. Smutna sytuacja z tą knajpką... Czekam na kolejne fotorelacje z podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku lipca szłam tym samym szlakiem :))
    Kraków zachwyca mnie za każdym razem.
    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki tej relacji mam ochotę znowu odwiedzić Kraków :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W przyszłym roku planuję tam zawitać:).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zdjęcia! Oj dawno byłam w Krakowie ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Anitko dziękuję, że zabrałaś nas na taką wspaniałą wycieczkę <3
    Bardzo już dawno nie byłam w Krakowie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Niteczko, obudziłaś moje wspomnienia. Był czas w moim życiu, gdy co roku latem spędzałam weekend w Krakowie. Zdeptałam wszystkie te miejsca, które zaprezentowałaś na zdjęciach wzdłuż i wszerz :) Bardzo lubiłam iść nadwiślańskim bulwarem pod Wawelem i od kościoła na Skałce rozpocząć wędrówkę po Kazimierzu. Ech... piękne, piękne... :)
    A ta Twoja wątpliwej urody "przygoda" w restauracji zszokowała mnie. Cóż, paskudne "zaproszenie" i do Krakowa i na Kazimierz. Pozostaje współczucie dla niskiej kultury tej pani i zachwyt pięknym Krakowem POMIMO :)
    Ucałowania i niecierpliwie czekam na resztę Twoich wspomnień z Krakowa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia ale w tej części Krakowa ciężko nie zrobić innych. Aj ta sytuacja w knajpie bardzo nie miła, niestety coraz częściej obsługa jest nie miła jeśli widzi że na nas nie zarobi bo chcemy się tylko np napić a nie zamówić wystawną kolację.
    Czekam na kolejne foto relacje z Krakowa gdyż jestem ciekawa co jeszcze w nim zobaczyłaś:) pozdrawiam Ania!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Och od dawna się tam wybieram a Twoje zdjęcia tak bardzo zachęcają...Pięknie

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękną trasą zabrałaś nas na wycieczkę. Byłam w Kazimierzu sto lat temu, pamiętam jak przez mgłę. Mam wrażenie, że to co Ty pokazałaś widzę pierwszy raz na oczy. W Krakowie byłam rok temu,ale głównie po to, żeby objechać szlak Orlich Gniazd. Na Kazimierz już zabrakło czasu. Rany, życia nie wystarczy na te cuda.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam ślicznie. Ściana z desek z wina wiadomo super :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Choć byłam niedawno w Krakowie to Kazimierz potraktowałam trochę po macoszemu...ze względu na brak czasu, ale widzę po Twojej fotorelacji że muszę koniecznie tam jeszcze pojechać:) Pięknie !!!
    Pozdrawiam Cie serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Można się zakochać! Nie byłam tam jeszcze, ale muszę wpaść. Teraz wiem, że muszę na 200% :) W przyszłym roku w wakacje, kiedy będzie tak kolorowo i letnie spacery przeniosą w zupełnie inny świat. Przykre, ze taka sytuacja Was spotkała, niesmak pozostanie.
    Dziękuję za wspaniały spacer, malowniczymi uliczkami Kazimierza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ech, moje studenckie czasy ... zawsze wracam tam z sentymentem ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe zakątki, piękne zdjecia, cudowne wakacje...
    ściskam kochana i milutkiego nowego tygodnia życze!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...