wtorek, 20 stycznia 2015

Skarby kuchennej szafy część 1 - Happy Mugs Krasilnikoff

Moi Drodzy,
trochę Was dziś zanudzę, ale zdałam sobie sprawę, 
że chyba nigdy nie pokazywałam Wam mojej dość pokaźnej kolekcji skorup.
Zaczęłam kolekcjonować skorupy jakieś 15 lat temu i dorobiłam się niezłej kolekcji, 
którą Wam będę dawkować w małych ilościach.
Jak robiłam te zdjęcia (a tak nie obfociłam wszystkiego co chciałam) 
zdałam sobie sprawę z tego, że naprawdę jest tego sporo.
Mój mąż na hasło skorupy dostaje już delirium:-)
Ale co na to poradzę, że tak bardzo lubię to moje zbieractwo i nie mogę przejść obok jakiegoś nowego kubka obojętnie. Myślałam, do niedawna, 
że tylko ja tak mam a okazuje się, że w świecie blogowym 
więcej jest takich wariatek jak ja:-)
To jest zawsze budujące:-)
Nie potrafię tylko przeskoczyć jednej rzeczy - bardzo podobają mi się wszelkiego rodzaju filiżanki czy porcelana upolowana na targu staroci, ale nie mogę się przekonać 
by je kupić i potem używać. 
Ja niestety mam taką fobię, że naczynia muszą być nowe 
lub ewentualnie odziedziczone po babci, cioci czy mamie. 
Tak więc używanych choćby mi się bardzo podobały nie kupuję.

To po przy długim wstępie pora na pierwszą odsłonę mojej kolekcji.
Dziś są to przepiękne kubeczki duńskiej firmy Krasilnikoff, zwane HAPPY MUGS
którym po prostu nie mogę się oprzeć. 
I gdy wychodzi nowa kolekcja mówię sobie dość ich już masz, nie kupuj kolejnych, 
jednak potem rozsądek przegrywa i dokupuję następne okazy:-)
Jak dotąd uzbierałam 16 sztuk:-) To jest jak narkotyk.
Fajne w tych kublasach jest to, że można je zestawiać ze sobą 
choć są z różnych kolekcji oraz to, 
że można je wykorzystać nie tylko do podawania napojów, 
ale również jako doniczki np. na hiacynty lub inne wiosenne kwiatki.
                                                                                                                                                          

My Dear Readers,
I will bore you a bit today, but I've just realised that I haven't showed you my China collection yet.
And my China collection is quite big. I started collecting it 15 years ago 
and right now I must stop because I'm running out of free storage place at home.
While taking these pictures (and I haven't taken pictures of all the things I wanted to) 
I had to admit that my collection is really huge.
My husband is ill when he sees another new item that appears on the table.
But I can't help it! I just can't walk pass a new great mug or plate, I just must have it.
But the good thing is that now I'm not alone because out there in the blog world 
there are a lot of crazy girls who love China as I do:-)
I just can't stand one thing - I like all the old China cups found at the flea markets,
however I can't make myself to use them. 
I can only get an old item if it's inherited and it belonged to someone I know. 
So although I like them I don't buy them.

After this long introduction, now the first part of my collection.
Today I will show you HAPPY MUGS from Krasilnikoff,  which I fell in love with.
Every time the new collection is on I just can't resist and I have to buy at least one new mug, 
even if I told myself that I shouldn't.
So far I have collected 16 mugs. It's like a drug.
What I like about them is that you can mix different collections 
and you can use them not only to serve drinks but also as flower pots. 
All spring plants look great in Happy Mugs.






A tutaj Happy Mug jako doniczka

And here Happy Mug as a flower pot



A co Wy zbieracie? Może Happy Mugs?
Napiszcie, z przyjemnością poczytam:-)
Miłego dnia:-)

And what do you collect? Maybe Happy Mugs?
It will be great to read about your collections?
Have a nice day:-)

10 komentarzy:

  1. Naprawdę imponująca kolekcja i do tego jak ładnie wyeksponowana :)
    Miłego dnia !

    OdpowiedzUsuń
  2. łuu co ja zbieram trochę tego jest bo stare aparaty, angielską porcelanę, kubki ale nie Happy Mugs tylko zwykłe :), ozdobne słoiki, szklane pojemniki, wiklinowe kosze i można tak wymieniać i wymieniać :) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że jest nas zbieraczy więcej na tym świecie:-)
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  3. Cudowna kolekcja , jestem strasznie ciekawa jak wygląda reszta kolekcji ;) Pojemniczki od herbatki też kolekcjonerskie :) strasznie mi się podobają , może kiedyś na nie się skuszę , może masz namiar na sklep który je sprzedaje ? Mnie ostatnio zauroczyła kolekcja Green Gate.... następne więc marzenie do spełnienia :) A zbieractwo to chyba wrodzona cecha kobiet :) Pozdrawiam cieplutko i do miłego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbatki Tafelgut nie tylko mają fajne pojemniczki, ale również fantastycznie smakują. Ja kupuję je w różnych sklepach internetowych. duży wybór jest na livebeautifully.pl
      Green Gate'ową kolekcję też mam choć ostatnio bardziej spodobały mi się Happy Mugs ze względu na cenę. Wolę kupić 4 Happy Mugs niż jeden kubek Green Gate.
      Pozdrawiam:-)

      Usuń
  4. Witaj ja jak narazie nabyłam moje pierwsze 3 happy mugs , na scandi shop byly w promocji po 15 zł, muszę je też obfocic heh, a Twoja kolekcja robi wrażenie , i ta cudna półeczka, coś wspaniałego, pozdrawiam, bede do Ciebie częsciej zaglądac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Twoja kolekcja powiększy się wkrótce ponieważ z każdą nową kolekcją chce się nabyć nowe wzory:-) Kilka kubków udało mi się kupić nawet za 12 zł na villanostalgia.pl. Jak każda kobieta uwielbiam polować na przeceny:-)
      Pozdrawiam i zapraszam częściej:-)

      Usuń
  5. Hello, your mugs ARE happy! Love your creative display! Blessings, Cecilia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, they are really happy and they even make your coffee or tea taste better. Thanks for visiting:-)
      Greetings:-)

      Usuń
  6. No to piękna kolekcja. Ja mam tylko miętowy w białe groszki i cieszy się sporym powodzeniem wśród domowników.choć jest przecież bez uszek.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...