Chciałam Wam dzisiaj polecić świetną książkę kucharską,
którą upolowałam na wyprzedażach w Empiku.
Książka już wcześniej wpadła mi w oko, jednak jej cena mnie trochę odstraszała,
ale gdy zobaczyłam ją przecenioną o 50% musiałam ją kupić.
I nie żałuję. Jest jasno i przejrzyście napisana, do tego pięknie wydana.
Lubię ją przeglądać dla czystej przyjemności
i możliwości delektowania się pięknymi zdjęciami.
Przepisy są proste i nie zawierają składników,
po które trzeba jeździć na drugi koniec miasta.
Wszystkie potrawy wykonuje się szybko, a do tego są bardzo smaczne.
Myślę, że to chyba pierwsza książka kucharska, z której wykorzystam wszystkie przepisy!!!
No dobrze, może pominę te z wykorzystaniem owoców morza (bo ich nie znoszę),
ale resztę wypróbuję na pewno.
Paulina Stępień (autorka książki) prowadzi bloga kotlet.tv
Wszystkie przepisy są dostępne na jej blogu, ale jednak co książka to książka.
Today, I wanted to recommend you a great cook book,
which I happen to buy during the winter sales.
I wanted to buy it earlier but it was too expensive so when
I saw that it was 50% off I didn't think twice.
The book is clearly written, and it's beautiful.
I like looking through it only for the pure pleasure of staring at fantastic pictures.
The recipes are very simple and there are no shopisticated ingredients
that make you go to the other part of the city in order to get them.
Preparing all the dishes is really fast and they are delicious.
I think it will be the first cook book that I will try all the recipies,
well almost all, I will definitely leave the recipes with seafood (I hate it)!
The author of the book is also a blogger - kotlet.tv
All the recipies are available there but I still prefer the book.
Kurczak w czekoladzie!
Ten przepis mnie intryguje!
Jeszcze go nie wypróbowałam, ale przy najbliższej okazji zamierzam to zrobić.
Chicken in chocolate:-)
I'm intrigued by this recipe.
I haven't tried it yet but I have to do it soon.
A Wy macie jakieś swoje ulubione książki kucharskie,
a może wolicie szukać inspiracji kulinarnych w internecie?
Miłego weekendu:-)
P.S.
Trzymajcie za mnie kciuki ponieważ mam pierwsze zaliczenia:-(
And what about you? Do you have your favourite cook books
or you prefer searching the Internet for new recipes?
Have a nice weekend:-)
P.S.
Finger crossed - I've got the first assignments:-(
Dla mnie taka książka jak zwykle do oglądania bo gotować nie znoszę ale jeść juz tak :) uwielbiam takie przeceny bo wtedy "łup" bardziej cieszy :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za gotowaniem, ale z te przepisy są tak proste, że gotowanie jest nie tylko łatwe, ale i przyjemne:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Też mam tę książkę. Mnie również odstraszyła na początku cena, i kupiłam za 50%. Książka jest świetna. Wypróbowałam już kilka przepisów. I są rzeczywiście rewelacyjne. Poste do wykonania i świetnie smakują. Oczywiście trochę je modyfikuję po swojemu, ale dzięki tej książce powiększyłam repertuar swoich kulinarnych możliwości.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, wachlarz obiadowego menu znacznie się poszerzył:-)
UsuńMam słabość do książek kucharskich...tej jeszcze nie mam
OdpowiedzUsuńMniam pyszności , jak coś wypróbujesz to daj znać blogowym koleżankom ... Nowe pomysły na obiadek by się przydały :) Pozdrawiam , ściskam pa :)
OdpowiedzUsuńso shabby , so chic blog zapraszam TUTAJ
SZCZERZE MÓWIĄC MAM KILKA KSIĄŻEK KUCHARSKICH I ZAWSZE KUPOWANIE KOLEJNEJ KOŃCZYŁO SIĘ JAK ZWYKLE OBEJRZENIEM ZDJĘĆ I ODŁOŻENIEM NA PÓŁKĘ. JESZCZE JAKIŚ CZAS TEMU BYŁAM ZAFASCYNOWANA KSIĄŻKAMI MAGDY GESSLER. DOSTAŁAM NAWET KSIĄŻKĘ NA URODZINY, ALE JAKOŚ NAZWY POTRAW I SKŁADNIKI BYŁY TAK SKOMPLIKOWANE, ŻE TAK NAPRAWDĘ UGOTOWAŁAM CHYBA TYLKO ZE DWIE POTRAWY I NA TYM SIĘ SKOŃCZYŁO. TA KSIĄŻKA, FAKTYCZNIE PRZYKUWA UWAGĘ, ZWŁASZCZA, ŻE JAK PISZESZ, SĄ PROSTE PRZEPISY. WĘC CHYBA POKUSZĘ SIĘ O JEJ KUPNO.....POTEM PODZIELĘ SIĘ KOMENTARZEM W TEJ SPRAWIE. DZIĘKUJĘ CI ZA TEN WPIS, BO SZYCIE, SZYCIEM.....ALE JEŚĆ COŚ TRZEBA :)
OdpowiedzUsuńI love cooking and in my "other" like I would love to be a chef!
OdpowiedzUsuńMam i ja. A oprócz tego całą masę innych. Jakaś słabość się objawiła w tej materii moja. I Niggela i Jamie i panna Dahl i przepisy bezglutenowe i letnie, zimowe....Rany, ja tego do końca życia nie przerobię. A na ostatek wyłudziłam od koleżanki książkę z Lidla i cieszę się jak dziecko. Wariatka, o co!
OdpowiedzUsuń