Uwielbiam zioła w kuchni:-)
Nie dość, że ładnie wyglądają, mają fantastyczny zapach to jeszcze odstraszają muchy.
Podobno muchy bardzo nie lubią zapachu mięty i lawendy
więc jeśli na parapecie postawi się doniczkę z tymi ziołami
muchy będą trzymały się z daleka. Sprawdziłam, to działa!
Muszę teraz przy drzwiach tarasowych
(zamiast moskitiery, która nie wygląda zbyt estetycznie)
wystawić te zioła tak by muchy trzymały się z daleka!
Przy okazji pochwalę się Wam nowymi pojemnikami na herbatę, cukier i kawę
w pięknym miętowym kolorze:-)
Ten kolor tak na mnie zadziałał, że nie mogłam się oprzeć ich urokowi.
Puszki pochodzą z DUKI.
Kocham wiosnę za te wszystkie zielone zioła i nowalijki,
na targu stragany wręcz uginają się od wyboru warzyw i owoców.
Nie wiadomo co wybierać.
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię odwiedzać takie warzywne ryneczki
choćby tylko po to by napawać się kolorami i zapachami świeżych warzyw:-)
Pozdrawiam Was i udaję się zakuwać przed sesją:-(
Dobrego tygodnia:-)
I'm fond of herbs in the kitchen:-)
They not only look bewitchingly and have a great scent
but they also are a kind of fly repellent.
I've read somewhere that flies don't like the scent of mint and lavender
so if you put a pot with mint on the windowsill flies will keep away.
I've checked it and it seems to work!
Now I have to put some pots with mint and lavender next to the back porch door
instead of hanging a mosquito net ,which in my opinion, is not tasteful.
By the way, I also wanted to show you my new mint canisters which I bought in DUKA.
I couldn't resist this lovely mint colour:-)
I love spring for all the green herbs and the variety of fresh vegetables.
At the markets, there are the stalls full of different fruit and vegetables.
It's almost hard to decide what to choose because you are lost in the diversity.
I'm keen on visiting the markets only to look at those great colours
and to smell the scent of all those fresh greens:-)
I'm sending you my greetings and I'm going to study before my exam session:-(
Have a good week:-)