Pokażę Wam dzisiaj co udało mi się zmalować w weekend:-)
Mam wiele mebli, które lata świetlne temu potraktowałam decoupagem.
Wtedy mi się ten styl podobał, ale jak wiadomo gusta się zmieniają
i dziś preferuję inne klimaty więc po kolei biorę je ponownie pod pędzel.
i dziś preferuję inne klimaty więc po kolei biorę je ponownie pod pędzel.
I taki też los spotkał to krzesło:-) Kupiłam je za 20zł w Czaczu.
Było bardzo zniszczone, ale je oczyściłam i odmalowałam.
Teraz postanowiłam iść w szarość. I krzesło ponownie przemalowałam.
Użyłam farb kazeinowych od Liberon, kolor: gołębia szarość.
Farby są dostępne w Leroy Merlin. Nie trzeba było krzesła szlifować
więc praca poszła szybko i sprawnie.
Jak maluję meble pokazywałam Wam TUTAJ.
Na poniższych zdjęciach macie opcję przed i po:-)
Wersja przed jest po prawej.
Jestem ciekawa, w którym wdzianku krzesło Wam się bardziej podobało?
Dajcie znać:-))
Było bardzo zniszczone, ale je oczyściłam i odmalowałam.
Teraz postanowiłam iść w szarość. I krzesło ponownie przemalowałam.
Użyłam farb kazeinowych od Liberon, kolor: gołębia szarość.
Farby są dostępne w Leroy Merlin. Nie trzeba było krzesła szlifować
więc praca poszła szybko i sprawnie.
Jak maluję meble pokazywałam Wam TUTAJ.
Na poniższych zdjęciach macie opcję przed i po:-)
Wersja przed jest po prawej.
Jestem ciekawa, w którym wdzianku krzesło Wam się bardziej podobało?
Dajcie znać:-))
Hello on Monday:-))
I wanted to show you what I made at the weekend:-)
I've got a lot of furniture which I painted using decoupage technique long time ago.
Then I really liked it, but as you know our tastes change and so now
I'm not such a big fan of decoupage and I try to repaint my furniture.
This is what happened to this chair.
I was in the mood for grey and now I think that it looks much better.
This is rather old chair which I bought for very little money.
It was in a very bad condition but I managed to give it a second life.
I used casein paints to repaint it. The whole DIY process of painting furniture
I shared HERE so if you want to paint something at home
and you don't know how to do it, read my post.
Above you can see my chair before and after repainting.
The before version is on the right.
I wonder which one you like better? Let me know:-)
Dobrego tygodnia Wam życzę:-))
Have a good week:-))
Bardzo mi się podoba kształt krzesła, zdecydowanie wolę szare krzesło. Podziwiam Cię za szybkie działanie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jak już sobie coś ubzduram to u mnie jest szybka piłka i wszystko musi być na tu i teraz:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Szarości wg mnie wygrywają.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Piękna metamorfoza:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Kształt krzesła cudny. Jest za szarością. Mega zmiana. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Jak ładnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie:-))
W szarości mu bardzo do twarzy:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się bardzo, że Ci się ta szarość podoba:-))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
I pierwsza i druga wersja ma swój urok. Szare krzesło jest śliczne. Kolor podkreśla styl. Świetnie to zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję bardzo:-))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Obie wersje mi się podobają, krzesło ma fantastyczny kształt... uwielbiam szarości, ale to starsze wcielenie też fajne - dla romantyczki jak znalazł, wszystko zależy z czym zestawimy mebelek. Świetna metamorfoza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Stare mi się po prostu już nieco opatrzyło i znudziło:-(((
UsuńA szarości zawsze są neutralne i można je ze wszystkim zestawić:-))
Pozdrawiam serdecznie:-)))
Piękne jest teraz chociaż przed też miało swój urok :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))