Niedawno odkryłam w moich okolicach bardzo fajną cukiernię,
w której to takie cudne pastelowe bezy można nabyć:-)
Nie mogłam się im oprzeć:-))
Chciałabym wiedzieć jak osiągnąć tak idealnie pastelowe kolory.
Niby można dodać barwniki, ale i tak za każdym razem wyjdzie nam inny efekt końcowy,
a te są po prostu idealne i jak je zobaczyłam pomyślałam,
że są wręcz stworzone do sesji zdjęciowych bo zjedzenie ich to czyta profanacja:-)
A może ktoś z Was ma patent na to jak zrobić samemu takie śliczne pastelowe bezy?
Zostawiam Was z tymi słodkościami,
i życzę Wam miłego weekendu ja niestety spędzam go w pracy:-(
Some time ago I discovered a nice, beautiful confectioner's in a nearby area,
where I found these pastel meringues:-) I couldn't resist and I had to buy them:-)
I wish I knew how to make them on my own, I mean I know how to make meringues,
but I have no idea how to color them to get such beautiful pastel colors:-(
When I saw them I knew they will be perfect for photo sessions, not for eating:-)
Maybe you know how to get these great pastel colors?
Have a great weekend, unfortunately I have to go to work:-(
Ja kupiłam takie ładne beziki na Boże Narodzenie i też szkoda było je jeść. Chętnie dowiedziałabym się również jak uzyskuje się takie pastelowe barwy. Może minimum barwnika, tak jak zrobiłam to z pisankami na Wielkanoc i wyszły cudne kolory.
OdpowiedzUsuńW wakacje poszperam w Internecie i może znajdę jakiś tutorial:-)) Nie mam żadnego doświadczenia jeżeli chodzi o barwniki:-(((
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Ja nie pomogę, bo osobiście za bezą nie przepadam i nie wiem jak się to robi, ale jak już chciałabyś poeksperymentować to polecam barwniki spożywcze w żelu, bo te w proszku nie wymieszają się dokładnie.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu.
Dzięki za dobrą radę, zapamiętam sobie, ze barwniki w żelu są lepsze:-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
byloby mi skzoda ich zjesc
OdpowiedzUsuńDokłądnie, dlatego je schowałam przed łasuchami:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
bardzo fotogeniczne!! ja nie zdążyłam nigdy zrobić im zdjęć... małe rączki były szybsze!
OdpowiedzUsuńczy to z cukierni w Przeźmierowie?
Dokładnie, te bezy kupiłam w Przeźmierowie. Szkoda, że odkryłam ją tak późno:-((
UsuńPozdrawiam cieplutko:-))
Very pretty pastels. Too pretty to eat.
OdpowiedzUsuńExactly, too pretty to eat:-))) That's why I hid them in a safe place:-)))
UsuńGreetings:-)))
Jakie piękne i artystyczne bezy, i piękna łyżka. Pozdrawiam serdecznie :) ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko:-)))
UsuńOch kiedy ja jadłam takie bezy....
OdpowiedzUsuńNo a w takich pięknych kolorach to nigdy :)
Ja za bezami nie przepadam więc nie trudno było mi je schować, ale mój mąż jak tylko je zobaczył tak mu się oczka zaświeciły, ale jemu chyba nie kolor chodziło:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Iza z domowego zakatka wie jak uzyskac pastelowe kolory. Mi nigdy nie wychodza
OdpowiedzUsuńDzięki za radę muszę napisać do Izy:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
O, wyzwanie dla mnie :-) Często robię bezy, bo nieraz do pieczenia zużywam tylko żółtka. Mam barwniki w proszku, są mega wydajne. Następnym razem spróbuję zrobić pastelowe :-D
OdpowiedzUsuńTo jak dojdziesz do jakiś konkretnych wniosków to podziel się nimi z nami:-)))
UsuńDziewczyny wyżej mówiły, że barwniki w żelu są lepsze? A Ty jak uważasz? Ja nigdy nie miałam do czynienia, ani z jednymi, ani z drugimi:-((
Pozdrawiam ciepło:-))
Tak piękne, że tylko podziwiać. Aż żal zjeść ;)
OdpowiedzUsuńDokłądnie, też tak myślę:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Pięknie wyglądają, jak dekoracja. Też mówię, że aż szkoda je jeść.
OdpowiedzUsuń:-))) Dziękuję bardzo:-))) Pozdrawiam:-)))
UsuńSmakowicie mniam.
OdpowiedzUsuń