Jak Wam minął weekend?
Gorąco:-)
Ja pomimo tej temperatury spędziłam go bardzo pracowicie
przemalowując kolejne meble:-)
(pokażę je Wam już niedługo)
Chciałam też pomalować ogrodowy stolik z Czacza,
który już jakiś czas temu przywiozłam oraz rower - kwietnik,
jednak alergia pokrzyżowała mi plany i musiałam się poddać.
Uwielbiam jak jest ciepło,
ale niestety ze względu na alergię
nie zawsze w pełni mogę korzystać z uroków własnego ogródka.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,
skoro musiałam siedzieć w domu znalazłam w Internecie kurs szydełkowania
i stawiam pierwsze kroki ucząc się łańcuszka i półsłupków.
Podobno trzeba zrobić kilometr półsłupków aby ręka się wprawiła,
a że mam ambitny plan wyszydełkowania pięknej narzuty na łóżko,
muszę dużo ćwiczyć.
Wakacje się zbliżają więc może mi się to uda.
A z innej beczki przepis na rabarbarową zapiekankę.
Przyszła pora na rabarbar więc kupiłam troszkę by zrobić kompot,
który pamiętam z dzieciństwa i zapiekankę rabarbarową.
Połowa poszła na kompot, a druga połowa na zapiekankę
(oczywiście nie wszystko od razu - wyszły mi z tego 2 zapiekanki).
Rabarbar pokrojony podsmażam na patelni z łyżką masła (ilość dowolna)
następnie wrzucam do naczynia żaroodpornego i posypuję kruszonką.
Wrzucam do piekarnika tak na oko (20 - 30 minut) i zapiekanka gotowa:-)
Najlepiej smakuje na gorąco z zimnymi lodami waniliowymi:-)
Miód w ustach:-)
No i kompocik rabarbarowy dopełnia całości:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz