Witam,
Tak jak obiecałam opisze Wam naszą 4 dniowa wyprawę,
którą Wam serdecznie polecam na długi weekend.
Nocowaliśmy w Wisełce, małej wiosce niedaleko Międzyzdrojów
i był to świetny punkt wypadowy.
Żałowaliśmy tylko, że nie mogliśmy zabrać ze sobą rowerów.
Pierwszy dzień wybraliśmy się do Międzyzdrojów.
Hello,
As I promised before,
today I'm going to tell you about our trip
which I recommend to you if you happen to be in Poland.
We went to the western part of the Polish cost.
We stayed in a small village, called Wisełka
and it was a great starting point to all our trips.
A good idea is to have bicycles with you because there are nice cycling paths.
First day we spent in Międzyzdroje.
Sławna aleja gwiazd, która mnie nieco rozczarowała.
A very famous star avenue which I found a little bit disappointing.
Kafejki w moim klimacie, aż się chce tam wejść.
A nice cafe where you just want to sit and sip coffee.
Drugi dzień spędziliśmy w Świnoujściu,
które zaskoczyło nas ogromnym parkiem ciągnącym się w nieskończoność
i piękną piaszczystą plażą z kamiennymi falochronami.
The second day we spent in Świnoujście
which is a city on an island.
There is no bridge, you need to take a ferry to get to the other part of the city.
There is an enormous park and an amaizing, sandy beach
and a great, old breakwater made of stones.
Niestety, jeden minus to przeprawa promowa.
Jest to naprawdę uciążliwe,
nie wiem jak ludzie tam mieszkający się do tego przyzwyczaili.
A już nie wyobrażam sobie jak tam wygląda w godzinach szczytu.
For me, one disadvantage of the city is the ferry.
You really lose a lot of time waiting for the next ferry,
and I can't imagine how people who live there survive through the rush hour.
Latarnia morska
The lighthouse
i widok z jednej z plaż:-)
and this is what you can see lying on the beach:-)
piękna szeroka plaża prawie jak Copa Cabana:-)
a beautiful beach almost like Copa Cabana:-)
i to co mnie najbardziej zauroczyło to kamienny falochron i Stawa Młyn
and this is what I liked the most, the old breakwater and the Stawa Mill
Kolejny dzień spędziliśmy w Dziwnowie i Trzęsaczu.
W Dziwnowie odwiedziliśmy piękne miejsce - Park Miniatur,
w którym znajdują się 10 razy mniejsze latarnie morskie z Polskiego wybrzeża
a pomiędzy latarniami jeżdżą kolejki trochę większe od pamiętnych kolejek PIKO
wprost nie można się od nich oderwać i od razu przypomina się dzieciństwo.
Nie wiem jak Wy, ale my kolejkę PIKO mieliśmy tylko na szczególne okazje
(do czasu aż mój brat urwał jakiś element z jakiegoś tam parowozu:-)
i tak dziś sobie myślę, że była to chyba bardziej zabawka mojego taty niż nasza.
Zresztą do dziś ma ją gdzieś tam głęboko schowaną.
Next day we spent in little towns called Dzwinów and Trzęsacz.
In Dzwinów we visited a park of miniatures,
where you can see all the Polish lighthouses
and small-gauge trains which reminded me of the PIKO trains
I used to have when I was a small child.
But now I think that it was rather my father's toy.
By the way, he keeps it hidden somewhere till today.
I wspomniana wyżej kolejka:-)
Super zabawa nie tylko dla dzieci:-)
and here are the small- gauge trains
I na koniec dnia odwiedziliśmy ruiny kościoła w Trzęsaczu
Trudno uwierzyć, że 700 lat temu kościół ten leżał 2 km od morza.
Trzęsacz with the ruins of an old church that was taken by the sea.
It's hard to believe that 700 years ago the church was situated 2 km from the seashore.
i kilka morskich fotek
and here are some pictures of the sea
Dzisiaj była część polska naszej wyprawy, a następnym razem będzie o Rugi:-)
Today it was about our Polish seashore, next time I will write about Rugia:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz