poniedziałek, 28 kwietnia 2014

My favourite cupboard

Uwielbiam ten narożnikowy kredens upolowany w Czaczu.
Widzieliście go już nie raz na zdjęciach, 
ale jakoś tak nie mogę przejść obok niego z aparatem obojętnie 
i zawsze zrobię kolejne fotki.





Pogoda teraz sprzyja ogrodowym pracom 
i tak właśnie spędziłam całe wczorajsze popołudnie, 
sadząc drzewka, które dostaliśmy od mojej ulubionej cioci na rocznicę ślubu 
i wymyślając co by tu jeszcze przesadzić, posadzić itp. 
Mam kilka pomysłów na kwietniki inaczej, 
ale aby je zrealizować niezbędna jest wizyta w Czaczu. 
Mam nadzieję, że w majowy weekend uda się tam pojechać.

Miłego dnia!

2 komentarze:

  1. Ja mam z Czaczy stół i krzesła, służą nam już z 15 lat, właśnie przechodzą małą
    metamorfozę i na pewno zostaną z nami jeszcze długo, długo.
    Czasami nie trzeba wydawać dużo kasy, aby mieć jakiś fajny mebelek.
    a Twój kredensik boski.
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też, tak myślę:-) Bo nie sztuka wydać dużo pieniędzy na jakieś super nowe meble, sztuka tak pokombinować by za małe pieniądze mieć coś fajnego,
      a jednocześnie uratować jakiś mebel od spalenia.
      Dlatego uwielbiam jeździć do Czacza i szukać coraz to nowych skarbów.
      Pozdrawiam:-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...