niedziela, 12 kwietnia 2015

Złamałam się:-(

Kocham książki miłością absolutną i nie wyobrażam sobie życia bez dobrej lektury.
Jednak podejmując kolejne studia zdawałam sobie sprawę z tego, 
że przy pracy na pełny etat plus drugi - dom mogę zapomnieć o tej przyjemności.
I tak na pierwszy zjazd szłam jeszcze z ostatnią książką w torbie by na przerwach móc 
ją dokończyć, ale potem musiałam wybrać, albo studiowanie, 
albo czytanie dla przyjemności ponieważ czasu jak na lekarstwo! 
Obiecałam sobie, że do księgarni zaglądać mogę i nowe pozycje kupować również mogę, 
jednak nie mogę ich do końca czerwca ruszyć!
Stos nieprzeczytanych pozycji rósł z tygodnia na tydzień, a ja mogłam tylko do nich wzdychać:-( 
Zimę jakoś przetrwałam, choć nie było to łatwe, 
ale niestety nie wytrzymałam w tym postanowieniu i złamałam się w zeszły piątek.
I tak zamiast zająć się pisaniem esejów, nauką słówek i zagłębianiem zagadnień 
z językoznawstwa stosowanego sięgnęłam po książkę no i przepadłam... 
dom nieposprzątany, obiadu nie ma, nie odrobiłam zadań domowych...
ale ta przyjemność z czytania bezcenna!!!
Nawet jeśli nie zaliczę czegoś mam to w nosie...bez książek jednak nie da się żyć, 
przynajmniej ja nie potrafię!
                                                                                                                                                                   

I absolutely love books and I can't imagine living without them.
However, when I decided to study I was aware of the fact that it will be rather impossible 
to read for pleasure while working full time job plus doing housewife's duties.
I remember that for the first classes I went carrying the last book in my bag 
so I could finish it during the brakes. 
And then I had to decide to study or to read books for pleasure. 
It was a tough decision but I knew I won't have time for both. 
However, I promise myself that I still can visit booksohops 
and buy all the latest releases but I can't touch them till the end of June. 
The pile of unread positions was getting bigger and bigger every week 
and the only thing I could do was to look at them. 
It wasn't easy, I don't know how I survived winter without a book.
Unfortunately, last Friday I gave up. I took the first book on the pile and started reading.
So instead of writing some essays, learning new words and studying lingustic problems 
I just grab the book and I came a cropper... the house is one big mess, the dinner is not made, 
my homework is not done...but the pure pleasure of reading is priceless!!!
Even if I fail and don't get some credits, I just don't care...
you just can't live without books, at least I can't!
                                                                                                                                                                       


To są pozycje, które studiować powinnam...

These are the books I should study...


...a tutaj są pozycje, które zgromadziłam przez zimę i zamierzam przeczytać 
i nic mnie nie powstrzyma, nawet studia:-)

...and these are the books I collected during the winter time and I'm going to read 
and nothing will stop me, even studying:-)





trochę się ich zebrało:-)

there are quite a few of them:-)










Miłego zaczytanego tygodnia:-)

Enjoy your week reading a book:-)

2 komentarze:

  1. Ja również kocham czytać, więc rozumiem Twoje dylematy :))
    Niezłą kolekcję zebrałaś do przeczytania, miłej lektury Ci życzę, a i muszę się przyznać, że wypatrzyłam tu kilka tytułów, które sobie spisałam do przeczytania :)
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wypatrzyłaś pozycje, których jeszcze nie czytałaś, a czy możesz mi polecić coś co sama ostatnio czytałaś? Pomimo, że kolekcja duża zawsze znajdzie się miejsce dla nowej książki:-)
      Pozdrawiam:-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...