poniedziałek, 20 stycznia 2014

Ludwiś odmieniony

Zabrałam się do malowania mojego Ludwika, a raczej do jego pobielania.
Odkryłam coś takiego jak pastę do bielenia  drewna.  
Zapewne wiele osób zajmujących się decoupag'em zna tą pastę znakomicie, 
ja ją odkryłam dopiero teraz i trochę żałuję, że tak późno. 
Pasta wygląda tak:

                             

Jest super, choć niestety zapach ma nie najlepszy więc wszelkie prace raczej należy 
wykonywać w garażu, a zapewne najlepiej robić to latem na zewnątrz. 
I jeszcze jedno, strasznie brudzi więc lepiej pracować w rękawiczkach.
Producent podaje, że mebel musi być wyszlifowany do czystego drewna. 
Niestety nie miałam tyle siły i zapału by tak długo ręcznie ścierać lakier 
i po dwóch seriach się poddałam. 
Mój "oszlifowany" fotel wyglądał tak:





I co najważniejsze udało się skleić uszkodzoną nogę za pomocą WIKOLU, 
więc nie musiałam jechać z nim do stolarza.

A to już efekt po pomalowaniu, jedna warstwa pasty, 
po wyschnięciu przetarta papierem ściernym.


A tutaj bawię się w tapicera. 



cdn...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...