Jak widać na poniższych zdjęciach przystąpiłam do demolki mojego Ludwika, 
a raczej mój mąż został siłą przymuszony do pracy :-) 
Ja z braku wolnego czasu nie mogłam się tym zająć,  
a że nie mogę się doczekać kiedy Ludwik będzie odnowiony 
więc zapędziłam męża do roboty (w końcu to lepsze niż siedzenie przed telewizorem!) 
Wstępna demolka wygląda tak:


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz