Domowy chleb…wydawać by się mogło,
że to bardzo trudne i pracochłonne,
a jednak okazuje się, że jest to dość proste.
Domowy chleb zaczęła piec moja mama.
Zawsze dzieliła się z nami swoimi wypiekami
i rzeczywiście chleb był o wiele lepszy
od tych kupowanych w sklepach,
a do tego miał dłuższą trwałość.
To właśnie mama dała mi pierwszy zakwas
i zachęciła do pieczenia.
Bałam się tego trochę na początku,
ale teraz już całkowicie przestawiłam się
na pieczenie własnego chleba.
Oto przepis:
1 kg mąki tortowej,
0,5 kg mąki razowej,
1 szklanka płatków owsianych górskich,
1 szklanka siemienia lnianego,
1 szklanka słonecznika,
0,5 szklanki otrębów pszennych,
0,5 szklanki otrębów żytnich,
4 łyżeczki soli,
1,5 litra wody,
zakwas
(można go wykonać samodzielnie w Internecie jest dużo przepisów)
Suche składniki mieszamy w dużej misce:
Dodajemy wodę i zakwas i energicznie mieszamy:
Gotowe cisto wygląda tak:
Z wyrobionego cista należy odłożyć do słoika 6 łyżek na kolejny zakwas.
Następnie cisto wyłożyć do foremek
(z tej ilości składników wychodzą 4 chlebki),
i pozostawić (przykryty ściereczką) w ciepłym miejscu
na 9 godzin do wyrośnięcia.
Po 9 godzinach zamknąć słoik z zakwasem i włożyć do lodówki,
może tam stać do 14 dni
(do użycia nadaje się po 3 dniach).
Piekarnik nagrzewamy do 100 stopni,
wkładamy foremki i zwiększamy do 180 stopni.
Pieczemy ok. od ok.1 godziny do 1,5 godziny
(zależy od właściwości piekarnika)
A oto gotowy chlebek:
Świeżutki z masełkiem…palce lizać,
a jaki zapach w domu :-)
I jest jeszcze jeden plus domowego chleba…
nie trzeba tak często chodzić do sklepu na zakupy
czyli wydaje się mniej pieniędzy…bo niby tylko po chleb idziemy,
a przy okazji kupujemy jeszcze wiele innych rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz