Dzisiaj pokażę Wam moją świątynię dumania,
czyli moją ogrodowa oazę ciszy i spokoju
gdzie, jeśli tylko pogoda na to pozwala,
rozkładam się z dobrą książką i filiżanką herbaty by trochę odpocząć:-)
Jak widać Borys też lubi się tutaj wylegiwać:-)
Oprócz błękitnego nieba,
nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba:-)
Bardzo miły zakątek stworzyłaś i tyle smakołyków .mniam :)
OdpowiedzUsuńUroczo. Nie prowadzisz może agroturystyki z wyżywieniem i deserami rzecz jasna?
OdpowiedzUsuń