W ostatnią niedzielę pojechaliśmy odwiedzić
rodzinę z Rawicza
(Pozdrawiamy Was Kochani serdecznie
i dziękujemy za miłą gościnę),
a ponieważ Czacz leży dokładnie
w połowie drogi do Rawicza,
nie mogłam po prostu przejechać obok
i nie odwiedzić mojej ulubionej klamociarni.
I bardzo się cieszę bo udało mi się
upolować kolejne skarby, które dostaną drugie życie.
Cudne krzesło
Koszyczek
Piękny bujak.
I te prawidła.
Nie mogę się doczekać kiedy się zabiorę za ich odnawianie:-)
Żeby tak doba miała 48h.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz