wtorek, 28 kwietnia 2015

Make Cooking Easier

Make Cooking Easier to kolejna książka kucharska, której autorka jest bloggerką.
Zosia Cudny prowadzi bloga o tej samej nazwie co książka, zapraszam TUTAJ.
Od jakiegoś czasu miałam chrapkę na ta książkę, 
aż w końcu znalazła się na przecenie więc nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności.
To co mi się w niej podoba to układ. Książka jest podzielona na cztery pory roku, 
dla każdej pory roku podane są przepisy na śniadania, obiady oraz desery.
Przepisy są łatwe i przystępne, nie zawierają udziwnionych składników i tak jak tytuł wskazuje naprawdę sprawiają, że gotowanie jest łatwiejsze.
Bardzo podobają mi się zdjęcia zamieszczone w książce, są majstersztykiem fotografii.
Gdy nie mam co czytać sięgam po prostu po książki kucharskie 
i je przeglądam dlatego jak dla mnie książka jest warta zachodu jeśli zawiera dużo ciekawych zdjęć.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że w dobie internetu nie ma sensu kupować książek kucharskich szczególnie jeśli wszystkie przepisy można znaleźć w sieci. 
Cóż może jestem staroświecka, ale stanowczo bardziej cenię sobie książki 
i podczas gotowania wolę korzystać z przepisów na papierze niż z laptopa.
                                                                                                                                                                  

Make Cooking Easier is another cookbook whose author is a blogger.
Zosia Cudny's blog has got the same title as the book and you can read it HERE.
I've wanted to buy this book for some time 
and when I finally found it in my favourite bookstore on sale I didn't think twice. 
What I really like about this book is its layout. 
The book is divided into four seasons, and for each season there are recipes 
for breakfasts, lunches, dinners and desserts.
All the recipes are very easy and straightforward, 
there are no strange ingredients and it really makes cooking easier.
I also like the pictures, they are marvellous.
When I have nothing to read I just open cookbooks 
and I simply enjoy looking at all the pictures 
that's why I buy only these books which include great photographs.
Some people think that in the era of  the Internet omnipresence 
there is no sense in buying cookbooks because all the recipes are avaliable on the websites. 
Well, maybe I'm a little bit oldfashioned 
but I definitely prefer to use cookbooks while cooking than my laptop.


















niedziela, 26 kwietnia 2015

Katie Alice

Kto śledzi mojego bloga zdążył się już zorientować, 
że na punkcie wszelkiej maści skorup mam bzika 
i powoli zaczynam się zastanawiać czy to nie jest już uzależnienie.
Przeczytałam gdzieś, że uzależnienie zaczyna się wtedy gdy się coś kupi 
i się tego nie używa, a czasami nawet nie odpakuje. 
Pocieszam się więc, że w takim razie uzależniona jeszcze nie jestem 
ponieważ nie wyobrażam sobie nie używać na co dzień tego co kupię.
Jeszcze przed świętami zawitałam na giełdę na Franowie 
i jakaż była moja radość gdy w jednym z box'ów odkryłam 
porcelanę angielskiej firmy Katie Alice. 
Jest to jedna z moich ulubionych firm tak więc i tym razem 
nie mogłam się powstrzymać (a cena jak to na giełdzie była bardziej niż zachęcająca) 
i musiałam sprawić sobie ten piękny herbaciany zestaw. 
Herbatka od razu inaczej smakuje w takiej filiżance.
Zestaw ten pochodzi z kolekcji Cottage Flower.
Ale myślę, że zakochacie się w każdej kolekcji Katie Alice jeśli jeszcze jej nie znacie.
Wszystkie kolekcje Katie Alice możecie zobaczyć TUTAJ.
Koniecznie odwiedźcie BLOG Katie Alice a znajdziecie tam wiele inspiracji:-)
A szukając dla Was sklepu internetowego z produktami Katie Alice 
natknęłam się na nowy dla mnie sklep z ogromnym asortymentem porcelany 
wszelkiej maści więc tych równie zakręconych jak ja zapraszam TUTAJ.
                                                                                                                                                                     

Those who follow my blog know that I am crazy about china.
I'm starting to think that I may be even addicted to it.
I've read somewhere that addiction starts when you buy something 
and put it into the cupboard without opening it and you never use it.
So maybe I'm not a hopeless case because I can't imagine buying something 
and not using it every day.
Before Easter I went to my favourite retail park in Franowo
and I was more than happy to discover that one of the Box offered Katie Alice's products.
I love Katie Alice's china. This is one of my favourite brands.
That's why I couldn't resist and I bought this beautiful tea set.
It is a part of the Cottage Flower collection.
I think you will love all of Katie Alice's collections if you happened not to know them yet.
You can have a look at all her collections HERE.
I aslo invite you to visit Katie's BLOG for more inspirations.
And if you are looking for a shop offering Katie Alice's products go HERE.





Miłej niedzieli:-)

Have a nice Sunday:-)

piątek, 24 kwietnia 2015

Żonkile jeszcze raz

Uwielbiam tę odrobinę żółtego w tych cudnych kwiatkach 
więc kupuję je namiętnie często i gęsto i bardzo lubię je fotografować.
Zresztą jak tak cofnę się pamięcią wstecz to dochodzę do wniosku, 
że zawsze lubiłam fotografować kwiaty 
i z każdego wyjazdu mam dużo zdjęć kwiatków i innych roślinek:-)
Z niecierpliwością czekam więc aż roślinki ogrodowe obudzą się do życia, 
kwiatki zakwitną by można je było sfotografować. 
A z kuchennego okna widzę, że moje magnolie już zaczynają kwitnąć:-)
Może w weekend uda się pstryknąć kilka ogrodowych fotek.
Miłego dnia:-)
                                                                                                                                                                      

I just love this little touch of yellow so I often buy daffodils 
and I like taking pictures of them.
As far as I can remember I have always liked taking pictures of flowers or plants.
Wherever I went I just took pictures of all beautiful flowers or plants that I liked.
I can't wait till the garden plants bloosom and I take my camera and take some nice shoots.
And from my kitchen window I can see that my magnolia trees has just started to blossom:-)
Maybe I will manage to take some pictures of my garden at the weekend.
Have a nice day:-)






wtorek, 21 kwietnia 2015

Skarby kuchennej szafy część 7 - Bombay Duck

Prawie zapomniałam o tym, że w roboczych postach znajduje się jeszcze kilka niepublikowanych wcześniej postów z serii Skarby Kuchennej Szafy. 
Tak więc dzisiaj trochę słodkich pasteli z Bombay Duck.
Porcelana Bombay Duck jest rodem z mojej ukochanej Anglii, 
więc nie mogłam przejść obojętnie obok tej cudnej kolekcji o nazwie Vintage Tea Party
Bombay Duck to nie tylko piękna porcelana, 
ale również wiele innych dekoracyjnych dodatków do domu, 
takich jak np. poduszki, świeczniki, pudła pudełka, dywaniki czy też cudne wycieraczki. 
Największy wybór produktów tej firmy znajdziecie w sklepie Lovely-Home.
A jeśli macie ochotę wrócić do poprzednich postów z serii Skarby Kuchennej Szafy 
zapraszam TU, TU, TU, TU, TU i TU
                                                                                                                                                                     

I've almost forgotten that I have got some never published posts 
of My Kitchen Cupboard Treasures Series.
Today I will share with you some pastels from Bombay Duck.
Bombay Duck China comes from my beloved England 
and that's why I just had to buy it.
This beautiful pink, blue and cream set is called Vintage Tea Party.
But Bombay Duck is not only known for its China collections,
the company also offers a lot of interesting home accessories
such as cushions, candel holders, smaller and bigger boxes, rugs and pretty doormats.
The best shop offering Bombay Duck products is Lovely Home.
And if you want to see all the previous posts of My Kitchen Cuboard Treasures Series
have a look HERE, HERE, HERE, HERE, HERE and HERE






Miłego dnia:-)

Have a nice day:-)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Stara waga itp ...

Od wielu lat polowałam na starą oryginalną wagę kuchenną.
Trudno było ją znaleźć, jeśli już coś mi wpadło w oko to niestety cena była zaporowa 
co nie zachęcało do zakupu.
Aż tu nagle, w zeszłą niedzielę dostałam sms'a ze zdjęciem tej pięknej wagi 
i pytaniem czy bym jej nie przygarnęła.
Jak mogłam się nie zgodzić, toż to marzenie, które samo się spełniło.
Będzie boska do sesji zdjęciowych, jest bardzo stara, odrapana, zardzewiała 
i to jest w niej najpiękniejsze.
Elu jeszcze raz ogromnie dziękuję za taki cudny prezent:-)
Uwielbiam ją:-)
                                                                                                                                                                    

For many years I was yearning for a real vintage kitchen scale.
It was hard to find the right one, there was always something that I didn't like 
and when I finally happened to find something that it was worth looking at, 
the price was extremely high.
And then, out of blue, last Sunday I got an sms from my friend 
and she asked me if I wanted to have this old shabby scale. 
Well, I couldn't say "no"...it was like a dream come true.
It will be great for photo shoots, it's exactly what I was looking for for so long.
Ela, thank you very much for this beautiful gift.
I love it:-)








Miłej niedzieli:-)

Have a nice Sunday:-)

czwartek, 16 kwietnia 2015

Gala Kobieta z Pasją 2014

Wiem Kochane, że czekacie z niecierpliwością na relację 
z Gali rozdania nagród w Konkursie Kobieta z Pasją 2014.
Tak więc czym prędzej spieszę podzielić się z Wami moimi wrażeniami.
Spotkanie odbyło się w Pałacu Prymasowskim w Warszawie.
Jestem niezmiernie szczęśliwa, że mogłam wziąć udział w tym wydarzeniu.
Uważam,  że sam pomysł takiego spotkania jest genialny.
Możliwość poznania na żywo innych kobiet z pasją jest po prostu nieoceniona.
To niesamowite uczucie móc osobiście porozmawiać z kimś kogo zna się 
przecież bardzo dobrze w świecie wirtualnym. 
Spotkanie to uskrzydliło mnie i dało dużo pozytywnej energii 
do dalszej blogowej działalności.
Redakcja Mojego Mieszkania spisała się na medal przygotowując dla nas wiele atrakcji.
Ugoszczone zostałyśmy w pięknych wnętrzach Pałacu Prymasowskiego.
Po uroczystym obiedzie odbyły się warsztaty "Deser na talerzu" z Panią Bożeną Sikoń
z pracowni cukierniczej tortownia.pl 
Pani Bożena Sikoń jest mistrzynią cukiernictwa, 
ba nazywana jest nawet "Papieżycą polskich łasuchów"
Takie warsztaty to frajda nie tylko dla podniebienia, ale też przednia zabawa.
Miałyśmy wiele radochy a przy okazji poznałyśmy kilka cukierniczych trików.
Oczywiście każda z nas przygotowała swój własny deser, albo raczej dzieło sztuki cukierniczej
pod czujnym okiem trenerki, po czym oddałyśmy się degustacji dzieł rąk własnych:-)
I to był najlepszy punkt programu:-)
Następnie przygotowano dla nas zabawę w kasynie. 
I muszę przyznać, że dopiero teraz rozumiem dlaczego od hazardu można się uzależnić!
Nie dość, że dreszczyk emocji to i przednia zabawa. 
Oczywiście co innego granie o prawdziwie wysokie stawki, 
a co innego obstawianie fikcyjnych żetonów.
Ale niektórym szczęście sprzyjało (ja do tych szczęśliwców niestety nie należałam, 
ale z drugiej strony nic nie straciłam, a to też jakaś wygrana:-)

Bardzo, bardzo dziękuję całej Redakcji Mojego Mieszkania za zaproszenie mnie 
do tak zacnego grona Kobiet z Pasją, za gorące przyjęcie i możliwość poznania na żywo 
nie tylko bloggerek, ale i całej redakcji. 
Przywiozłam ze sobą niezapomniane wspomnienia, które zostaną na zawsze w mojej pamięci.

A Wam moi Kochani jeszcze raz dziękuję za wszelkie głosy oddane na mnie 
bo to dzięki nim mogłam wziąć udział w tym cudownym wydarzeniu:-)
Sprawiliście, że spełniły się moje marzenia :-)
Dziękuję:-)

A oto krótka fotorelacja z Warszawy. 
Zdjęć z samego spotkania mam niestety mało, 
ponieważ nie było czasu ich robić:-(
Jednak myślę, że już niedługo reportaż z Gali 
ukaże się w Moim Mieszkaniu więc będziecie mogły zobaczyć więcej lepszych ujęć!
A teraz zapraszam na wirtualny spacer po Warszawie:-)






Przy Grobie Nieznanego Żołnierza trafiłam na zmianę warty:-)




Ogród Saski



Ujęła mnie ta żółciutka stara Nyska:-)






Warsztaty cukiernicze




A oto dzieło sztuki cukierniczej jakie każda z nas przygotowała:-)




Swój deser przygotował też Pan Marcin Czechowicz, fotograf, 
który specjalizuje się w sesjach Kobieta z Pasją 
i którego miałam przyjemność gościć u siebie:-)


A oto piękna statuetka, którą otrzymała każda z nas:-)
U mnie stanęła na honorowym miejscu na kredensie 
tak by mogła mi codziennie przypominać 
o tej niezapomnianej przygodzie.

Pozdrawiam Was serdecznie:-)
Wasza Nitka

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...